Australijka użądlona przez dziobaka. To rzadki przypadek

Świat
Australijka użądlona przez dziobaka. To rzadki przypadek
NSW National Parks and Wildlife Service

Decyzja, by uratować dziobaka, który utknął w rurze kanalizacyjnej, zakończyła się dla Jenny Forward przeraźliwym bólem i wizytą w szpitalu. Australijka zapomniała, że ten endemiczny gatunek ssaka może być jadowity.

Mieszkająca w Kingston w Australii Jenny Forward jechała wieczorem do domu, gdy zauważyła dziobaka kulącego się w rynsztoku. Australijka myślała, że zwierzę zostało potrącone, pospieszyła mu więc na pomoc.

 

Jednakże, gdy wzięła dziobaka na ręce, poczuła przeraźliwy ból.

 

- Stałam na środku drogi z dziobakiem wszczepionym w moją rękę - relacjonowała australijskiej stacji ABC.

 

- To było uczucie, jakby ktoś dźgnął mnie nożem. Ból był ogromny, zdecydowanie większy niż podczas porodu - dodała.

 

Dziobak jest jednym z kilku gatunków ssaków, które są jadowite. Samce dziobaka mają w tylnych łapach parę ostróg, które zawierają jad. Toksyna produkowana przez te zwierzęta zawiera 250 związków chemicznych. Użądlenie jadem dziobaka wywołuje silny ból, ale nie jest groźne dla człowieka.

 

ZOBACZ: Australia. 68-latek przypadkowo zjadł śmiertelnie groźny posiłek. Cudem przeżył

 

Jenny Forward udało się usunąć z rąk ostrogi dziobaka i przenieść go w bezpieczne miejsce. Stamtąd natychmiast pojechała do szpitala. Jej ręka była poważnie spuchnięta. Lekarze podali jej środki przeciwbólowe, antybiotyki i przeprowadzili zabieg oczyszczenia rany. Australijka przyznała, że tydzień po zdarzeniu opuchlizna wciąż się utrzymywała.

Jeden z rzadkich przypadków

Jak podało ABC, użądlenia ludzi przez dziobaki, nie należą do częstych. Pracująca w Centrum Informacji o Truciznach Nowej Południowej Walii, Lori Caulson przyznała, że osobiście podobny przypadek widziała raz, 20 lat temu.

 

Wskazuje jednak, że ukłucie przez dziobaka nie jest niebezpieczne dla życia.

 

- Użądlenie dziobaka powoduje jedynie miejscowy ból i obrzęk - powiedziała.

 

Dyrektor azylu dla dzikich zwierząt Bonorong Greg Irons wskazał, że ludzie często błędnie zakładają, że dziobaki potrzebują ludzkiej pomocy.

 

- Dziobaki pokonują dość duże odległości na lądzie i wykorzystują również kanały i rowy jako autostrady - powiedział.

Ekspert dodał, że poza przypadkami, w których ewidentnie widać, że dziobak odniósł obrażenia, nie należy ich ruszać.

 

Dziobaki są gatunkiem endemicznym, występującym jedynie we wschodniej części Australii. Prowadzą częściowo wodny tryb życia i, nietypowy jak na ssaka, poza produkowaniem jadu, składają jaja i mają dzioby. 

 

sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie