Zderzenie pociągów w Gdyni. Szukają pasażerów, chociaż miało ich nie być
Gdyńscy policjanci oraz prokuratura poszukują pasażerów pociągu Polregio, który 5 października uczestniczył w katastrofie kolejowej na głównej stacji w tym mieście. Rannych zostało wówczas pięć osób, w tym jedna ciężko. Śledczy chcą także porozmawiać ze świadkami zderzenia.
Jak przekazała policja, w sprawie katastrofy kolejowej na stacji Gdynia Główna toczy się śledztwo. Do zdarzenia doszło 5 października, a uczestniczyły w nim dwa pociągi Polregio - szynobus i klasyczny zespół trakcyjny (EZT).
Gdyńscy mundurowi oraz tamtejsza prokuratura poszukują "świadków tego zdarzenia oraz pasażerów, którzy znajdowali się w pociągu relacji Malbork - Gdynia Chylonia w chwili zderzenia" - czytamy w policyjnym komunikacie. Chodzi o pociąg typu EZT.
ZOBACZ: Zderzenie pociągów w Gdyni. Są ranni
Wymienione osoby proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Gdyni pod numerem telefonu 47 74 21 222, 47 74 21 622 lub za pośrednictwem maila: dyzurny.gdynia@gd.policja.gov.pl.
Gdynia: Zderzenie pociągów. W składach jednak byli pasażerowie
Komunikat przeczy początkowym informacjom służb. W dniu, gdy doszło do incydentu, podawano, że w pociągach, które zderzyły się na tym samym torze, nie było pasażerów. Pięć rannych osób miało być pracownikami kolei.
Czterech poszkodowanych w czołowym zderzeniu - w tym jeden w stanie ciężkim - trafiło do szpitala. Piąty wydostał się z rozbitego pociągu samodzielnie. Jak ustaliła Interia wszystkim tym osobom udzielono "specjalistycznej pomocy medycznej".
Dr inż. Maciej Michnej, zastępca kierownika Katedry Pojazdów Szynowych i Transportu Politechniki Krakowskiej przyznał w rozmowie z portalem, że incydent z Gdyni był "niepokojący", ponieważ chodziło o ruch pasażerski, a do tego przytrafił się nieopodal stacji. - On nie powinien mieć miejsca - podkreślał ekspert.
Czytaj więcej