Warszawa: Jeż mógł zginąć pod kołami autobusu. Internauci zachwyceni postawą kierowcy MZA
Nocą jeż przytuptał na środek ulicy w Warszawie i o mały włos, a zginąłby pod kołami pędzących pojazdów. Na szczęście małego wędrownika zauważyli kierowcy stołecznych autobusów. Jeden z nich - pan Mateusz - wyszedł z kabiny i uratował zwierzaka, przenosząc go w bezpieczne miejsce. Nagranie ze zdarzenia zamieściły stołeczne MZA, a internauci nie kryli zachwytu.
Jeże bardzo często mieszkają blisko ludzkich zabudowań i - niestety - często giną pod kołami samochodów. Wpływ na to ma ich "taktyka" obronna. W chwili zagrożenia nie uciekają, tylko zwijają się w kolczastą kulkę, tkwiąc nieruchomo.
ZOBACZ: Warszawa: Łoś spacerował ulicami stolicy, był też na przystanku tramwajowym
Warszawskie zoo szacuje, że rocznie nawet kilkanaście tysięcy jeży jest przejeżdżanych przez auta w Polsce. Do kolejnego takiego zdarzenia nie dopuścił jednak kierowca stołecznego autobusu linii "187".
Warszawa: Kierowca autobusu uratował jeża. Mógł zginąć pod kołami
Nagranie zamieściły w sieci Miejskie Zakłady Autobusowe. Jeżyk późną porą postanowił przejść przez drogę i zatrzymał się w jej połowie. Na szczęście zauważyli to pracownicy komunikacji miejskiej. Zatrzymało się zarówno "187", jak i jadące z naprzeciwka "194".
ZOBACZ: Dania. Najstarszy na świecie jeż pobił poprzedni rekord o siedem lat
Pan Mateusz, kierujący pierwszym z pojazdów, podszedł do jeża z czymś, co przypomina kawałek kartonu. Próbował delikatnie przepchnąć małego ssaka, ale ten stawiał opór. Po chwili jeż wszedł na tekturę, a mężczyzna mógł przenieść go w bezpieczne miejsce - na pobliską trawę.
"Nasz dzielny kierowca od razu popędził mu na ratunek! Brawo Mateusz" - napisały MZA. Entuzjazmu nad zachowaniem szoferów komunikacji miejskiej nie kryli także internauci.
"Panie Kierowco szacunek za ratunek kolczastego stworka", "Brawo za postawę", "Natura pokazuje, by świat zwolnił - TEMPO" - napisali w komentarzach pod filmem.
Czytaj więcej