Dzierzgów: Koń nagle wyskoczył z mgły. Kierowca nie miał szans wyhamować
Groźby wypadek w mazowieckim Dzierzgowie. Przed maską dostawczego fiata nagle znalazł się koń, który uciekł z pobliskiego gospodarstwa. Zwierzę zostało potrącone, bo na drodze pojawiło się tak nagle, że kierujący nie zdołał zahamować. Koń nie przeżył wypadku, a samochód został poważnie uszkodzony.
Do niebezpiecznej kolizji doszło na drodze łączącej Dobrogosty z Dzierzgowem na Mazowszu. Kierowca fiata potrącił konia, który nagle wybiegł przed maskę jego auta.
Zwierzę upadło na pobocze drogi - nie przeżyło zdarzenia. Policja wstępnie ustaliła, że podczas wypadku panowała gęsta mgła, która utrudniała widoczność.
Samochód został poważnie uszkodzony. Na udostępnionych przez komendę zdjęciach widać, że jego maska została częściowo zgnieciona, a przednia szyba jest wybita. Poza tym jedno z lusterek zostało całkiem urwane. Nie działa również prawy kierunkowskaz.
Koń uciekł z farmy. Właścicielka zapłaci mandat
Okazało się, że koń uciekł z pobliskiego gospodarstwa rolnego. Jego właścicielka została ukarana mandatem. Za każde zwierzę domowe czy gospodarskie odpowiada jego właściciel, a kary za zaniedbania określa art. 77 Kodeksu wykroczeń. Mogą to być np. ograniczenie wolności, grzywna do 1000 zł lub kara nagany.
Funkcjonariusze z mławskiej komendy przypominają, że nawet jeśli zwierzę stoi w pewnej odległości od jezdni, zawsze istnieje ryzyko, że nagle może wbiec pod koła. Jeśli niefortunnie dojdzie do potrącenia, należy natychmiast wezwać służby.
Czytaj więcej