Wybory 2023. Donald Tusk na Śląsku. "Katowice sercem przemysłu Europy"

Polska
Wybory 2023. Donald Tusk na Śląsku. "Katowice sercem przemysłu Europy"
Facebook / Donald Tusk

Lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk spotkał się z wyborcami na wiecu w Katowicach. - Chcieliśmy, żeby Katowice był sercem przemysłu Europy, żeby powstało Ministerstwo Przemysłu w Katowicach - mówił polityk.

Podczas spotkania z wyborcami w Katowicach Donald Tusk podkreślił, że "to jest historyczna chwila".

 

- Nie tylko dla mnie, wszyscy czujemy że to są dni i godziny, które naprawdę zdecydują o przyszłości Śląską i całej naszej ojczyzny. Nie miałem żadnych wątpliwości, gdzie powinienem rozpocząć kampanię wyborczą. Wiedziałam, że tu musi zacząć się kampania o lepszą przyszłość. Dzięki Śląskowi i zachodniej Małopolsce wygramy te wybory, nie dla własnych interesów, ale dla każdej polskiej rodziny - podkreślił. 

Donal Tusk: Chcemy Ministerstwa Przemysłu w Katowicach

- Nie muszę nikogo przekonywać, że czułem się tu jak w domu. Lider listy katowickiej Borys Budka... nie spotkałem w polityce kogoś tak lojalnego, zdecydowanego działać dla innych. Dzięki tobie mamy prawo wierzyć w to że, zwyciężymy. Ta zmiana dokona się już za kilkadziesiąt godzin - mówił Tusk do partyjnego kolegi, który pojawił się na scenie. 

 

ZOBACZ: "Nadaje się na premiera, jak ja do skoku wzwyż". Jarosław Kaczyński o Donaldzie Tusku

 

- Bardzo dobrze odczuwam tego ducha konkretów, pragmatyzmu. Tutaj ludzie mają wiele pomysłów. Myśleliśmy o takich zmianach tutaj na Śląsku, które zostały wpisane do oficjalnego programu PO. Chcieliśmy, żeby Katowice był sercem przemysłu Europy. Chcemy żeby powstało Ministerstwo Przemysłu w Katowicach - zapowiedział. 

"Śląsk może być zielony"

- Największym skarbem na Śląsku zwykło się mówić: węgiel, przemysł. Ale tak naprawdę wy jesteście największym skarbem dla Śląska. Nie ma czegoś takiego jak konflikt miedzy interesami Ślązaków a potrzebami środowiska, klimatu. Jest dokładnie odwrotnie. Jeśli 15 października Polska wybierze nowoczesną, wolnościową ekipę, to w ciągu dosłownie pierwszych stu dni uczynimy z tego wielką szansę rozwojową dla Śląska, a nie jakąś klątwę  - mówił. 

 

- Tak jak Śląsk był czarny, od węgla, może być też zielony od nowoczesnego przemysłu pracującego dla całej Polski i Europy jeśli chodzi zieloną energię, fotowoltaikę, pompy ciepła i innych niezbędnych produktów - Mówimy o miliardach euro, które mają trafić na przekształcenie naszej rzeczywistości. One mogą zmienić pesymizm w optymizm. Śląsk może być perłą w koronie naszej ojczyzny, jestem o tym przekonany - powiedział. 

 

Donald Tusk odwołał się również do kwestii języka śląskiego. - Narodziła się idea deklaracji radzionkoweskiej. Jest coś takiego na Boga, jak język śląski i powinno się to nazywać po imieniu. Tę prawdę można mówić po śląsku - powiedział. 

 

Podkreślił, że śląski ma prawo do statusu języka regionalnego. - Ludzie na Śląsku wiedzą, że można być jednocześnie Ślązakiem i Polakiem i nie ma tu żadnego konfliktu. Ja całe życie czułem się Kaszubem, Gdańszczaninem, Polakiem a później Europejczykiem - mówił Tusk. 

 

- Nie będę, jak dzisiaj rządzący, jeździł z jakimiś imitacjami czeków, znacie ich sposoby kupowania sympatii i poparcia. Jutro pokaże, co poseł tej ziemi Mateusz Morawiecki obiecał, a nie zrealizował. Jedyne, na co ich stać, to bezwstydnie obiecywać. Bo wiecie, trzeba być bardzo bezwstydnym człowiekiem, żeby przyjechać tutaj i po ośmiu latach pustych obietnic dla Śląska znowu zacząć obiecywać - powiedział.

 

ZOBACZ: Donald Tusk w "Gościu Wydarzeń" o "planach" prezesa PiS: Mówił mi to w cztery oczy

 

Jak dodał "te wybory są o sprawach fundamentalnych". - Nie wiem, czy słyszeliście wczoraj premier Beata Szydło wezwała wyborców PiS-u - pierwszy raz usłyszałem od liderki PiS-u, żeby coś takiego powiedział: słuchajcie zamknijcie oczy, zaciśnijcie zęby i zagłosujcie na PiS, to tylko cztery lata. Wyobrażacie sobie? Lepiej zachęcić nie można - ironizował Donald Tusk. 

 

- Chcę jeszcze raz powiedzieć: Otwórzcie szeroko oczy, nie zaciskajcie zębów, uśmiechnijcie się i zagłosujcie za prawdą, wolnością, prawami kobiet, za Europą - wezwał. - Nigdy nie zdradzę Śląska, bo jesteście dla mnie tak bliscy, jak ci tam na północy - podkreślił. 

Tusk: Prawa kobiet działają na PiS, jak płachta na byka

Donald Tusk przypomniał, że spotykał się na Śląsku z mamami, które urodziły dzieci dzięki in vitro. - Chciałbym podziękować Śląskowi, że ta procedura jest tutaj możliwa. Musimy zrozumieć, że nie może w Polsce rządzić ekipa, na którą prawa kobiet działają jak płachta na byka - zaznaczył Tusk. 

 

- Mnie naprawdę zatyka, że w Polsce musimy o to wszystko walczyć. Obiecuję wam, że prawa kobiet staną się tak oczywiste, jak powietrze i woda, staną się czymś normalnym, bo na to zasługujecie - powiedział. 

 

Mówił też o zmianach w szkolnictwie. - Kiedy ogłaszaliśmy 100 konkretów na 100 dni, to o dzięki prezydentowi Wodzisławia pojawiły się fajne pomysły. Szkoła postanowiła jeden dzień poświęcić na coś innego niż wkuwanie, gdzie są zajęcia interaktywne, uczniowie uczą się jak być liderem, jak być kreatywnym - mówił. Jego zdaniem konieczna jest podwyżka płac nauczycieli i całej budżetówki

 

ZOBACZ: M. Morawiecki w nowym spocie: Tylko PiS może powstrzymać Tuska

 

- Śląsk to jest miejsce pulsującego biznesu, przedsiębiorczości. Tu, na Śląsku przedsiębiorcy czują, że mają pod górkę. Mówię o tych tysiącach, którzy ciężko harują. Po 15 października władza już nie będzie patrzyła na was z góry. Wprowadzimy ograniczoną liczbę kontroli i większe zaufanie. Chcemy żebyście czuli, że to wasze pieniądze utrzymują rząd, a nie rządowe pieniądze utrzymują rząd - obiecywał Tusk. 

 

- Władza jest od tego, żeby otworzyć maksimum przestrzeni, żeby pozwolić oddychać. W ciągu stu dni doprowadzimy do najwyższej w historii obniżki podatków - podkreślił. - Niech centralna władza zajmie się tym, do czego jest powołana, na przykład bezpieczeństwem - powiedział. 

D. Tusk: 15 października zdecydujemy, czy Polska będzie w Unii

- Chciałbym usłyszeć słowo prawdy od Morawieckiego. Już nawet ludzie z PiS mówią na niego "pinokio", co jest dla niego wystarczającą karą - mówił. - Oni na temat bezpieczeństwa kłamią nieustannie, co pozwala nam sądzić, że tam się dzieją jeszcze gorsze rzeczy, niż do tej pory wyszły. Kilka godzin temu powiedzieli, że jak PiS przegra wybory, to Hamas wjedzie do Polski. Coś musi się dziać w głowie człowieka, który wpada na takie pomysły - powiedział. 

 

- Chcę państwu przedstawić statystykę, to jest statystyka oficjalna, która chyba uszła jakoś uwadze mediów, ale nie uszła uwadze ekspertów od migracji. W ciągu dwóch lat rząd PiS-u dał wizy wjazdowe 2461 obywatelom Palestyny i Libanu - przekazał. 

 

Zdaniem Tuska 15 października zdecydujemy, czy Polska będzie w Unii, czy poza nią. - Ludzie nie do końca wierzą, że mogą być tak szaleni. Niektórzy generałowie ostrzegają, że Kaczyński mógłby użyć wojska, jeśli przegra wybory. Znam go i wiem, że jest zdolny do wszystkiego. Wydaje mi się mało prawdopodobnie, żeby użył siły. Ale niektórzy mi mówią, że planował wyprowadzić czołgi na ulicę przeciwko kobietom. Może tam się coś jeszcze bardziej pogorszyło. Może ten chaos w wojsku, może jego powodem jest ich pragnienie, żeby użyć służb mundurowych przeciwko nam Polakom - mówił.

 

- Oni mówią: Nie chcemy służyć Kaczyńskiemu, chcemy bronić konstytucji. Jedyne, co PiS powinien usłyszeć to: przeproście i spadajcie - powiedział - podsumował. 

Agata Sucharska / ml / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie