USA. Sceny grozy przy pomniku 11 września. Mężczyzna spadł do ogromnej dziury
33-letni Jeffrey Hernandez rzucił się w głąb pomnika upamiętniającego tragedię 11 września 2001. Mężczyzna został odwieziony do szpitala z kontuzją nogi.
Film z niebezpiecznego zajścia pojawił się w sieciach społecznościowych. Widać na nim mężczyznę, który kieruje się w stronę tzw. "centralnej pustki", czyli ogromnej dziury znajdującej się w monumencie.
Następnie 33-letni nowojorczyk podchodzi do krawędzi i kładzie się na brzuchu. W pewnym momencie mężczyzna zaczyna powoli się przesuwać, po czym wpada w otchłań.
Widoczny na nagraniu pomnik upamiętniający katastrofę z 11 września 2001 roku usytuowany jest w miejscach, gdzie wcześniej stały wieże World Trade Center. Monument jest największym sztucznym wodospadem w Ameryce Północnej.
Pierwsza część schodzi na głębokość 30 stóp. Basen znajdujący się w centrum to kolejne 20 stóp głębokości.
"Zrobił to dla ojca"
Przerażeni świadkowie widzący całe zajście poinformowali o nim służby. Na miejsce przybyli funkcjonariusze policji i medycy, którzy odwieźli Jeffreya Hernandeza do szpitala.
Po upadku skarżył się na ból pleców i problemy z nogą.
"Mężczyzna został zatrzymany na miejscu. Pogotowie zareagowało i przetransportowało mężczyznę do NYC Health & Hospitals/Bellevue w stanie stabilnym z urazem lewej nogi. Dochodzenie pozostaje w toku" - czytamy w oświadczeniu policji.
ZOBACZ: Nietypowy wypadek w Kanadzie. Pięć milionów pszczół sparaliżowało ruch
W rozmowie z mediami jeden z funkcjonariuszy stwierdził, że mężczyzna powiedział, że "zrobił to dla swojego ojca". Nie wyjaśniono jednak, co dokładnie kryło się za słowami 33-latka.
W najbliższych dniach nowojorczyk ma zostać poddany ocenie psychiatrycznej. Jeśli okaże się, że w momencie występku był poczytalny, sprawa trafi do sądu.
Czytaj więcej