Hiszpania. "Gastrojete" postrachem restauratorów. 50-latek oszukał kilkudziesięciu właścicieli

Świat
Hiszpania. "Gastrojete" postrachem restauratorów. 50-latek oszukał kilkudziesięciu właścicieli
Pixabay.com / Policia Alicantina
Aidas J. okradał hiszpańskich restauratorów

50-letni Litwin Aidas J. stał się prawdziwym przekleństwem restauratorów w hiszpańskim regionie Costa Blanca. Mężczyzna do perfekcji opanował umiejętność odgrywania ataku serca i unikania płacenia w restauracjach.

Mężczyźnie wydawało się, że stworzył scenariusz doskonały, który na długo da mu możliwość darmowego jedzenia.

 

50-latek w eleganckim stroju i wyposażony w drogie gadżety odwiedzał restauracje i zachowywał się zupełnie normalnie. Często przedstawiał się jako zamożny Rosjanin zakochany w hiszpańskiej kuchni.

 

Gdy uznawał, że jest już najedzony odgrywał scenę omdlenia, a następnie poważnych problemów z sercem.

 

Przerażeni pracownicy restauracji wzywali pomoc medyczną. Litwin udawał, że powoli dochodzi do siebie i opuszczał lokal.

 

- To było bardzo teatralne, on udał, że zemdlał i osunął się na podłogę - relacjonował menadżer knajpy El Buen Comer.

 

Nawet gdy restauratorzy rozumieli, że zostali oszukani przez "Gastrojete", bo taki pseudonim otrzymał przestępca, byli bezradni. Ze względu na niską wartość dokonywanych przestępstw miejscowa policja nakładała na 50-latka wyłącznie mandat karny.

Ostrzeżenia dla restauratorów

Aktorsko-złodziejska przygoda trwała tak kilka miesięcy. Mężczyzna wpadł po oszukaniu 20 restauratorów.

 

Jeden z właścicieli knajp postanowił, w czas, ostrzec swoich kolegów po fachu.

 

- Wysłaliśmy jego zdjęcie do wszystkich restauracji, aby spróbować powstrzymać go przed ponownym przestępstwem - mówił.

 

Fotografia Litwina trafiła między innymi do restauracji Sale&Pepe w Alicant.

 

- Wszyscy otrzymaliśmy ostrzeżenie wraz z jego zdjęciem. Kazano nam zachować ostrożność i uważać na niego - wspomniał pracownik lokalu.

 

Przy kolejnej próbie oszustwa mężczyzna został rozpoznany, a sprawa zgłoszona na policję. Jego przestępcza kariera zakończyła się ze względu na liczbę niezapłaconych mandatów. Okazało się, że funkcjonariusze mogli go aresztować i doprowadzić do sądu.

 

ZOBACZ: Inflacja a kradzieże jedzenia. Przedsiębiorcy mówią o "epidemii"

 

W trakcie procesu mężczyzna usłyszał wyrok 42 dni więzienia.

 

Według dziennikarzy lokalnych mediów, którzy śledzili proces, Litwin sprawiał wrażenie kompletnie niewzruszonego. W trakcie przesłuchań przekonywał, że nie pamięta co działo się w restauracjach.

mjo/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie