Dom Wołodymyra Zełenskiego wystawiony na sprzedaż. Wcześniej został znacjonalizowany
Dom należący do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego wystawiony na sprzedaż. Budynek znacjonalizowany przez okupacyjne władze na Krymie można nabyć w otwartej aukcji.
O możliwości kupna domu znajdującego się na osiedlu Liwadia na południowym wybrzeżu Półwyspu Krymskiego poinformowała służba prasowa Ministerstwa Majątku i Stosunków Gruntowych.
Oficjalnie właścicielem budynku o powierzchni około 100 metrów kwadratowych była żona Wołodymyra Zełenskiego, Ołena. Jego wartość rynkowa określona została na 24 miliony rubli, czyli nieco ponad 1 milion złotych.
Oferta pojawiła się na portalu "Aukcje GIS", gdzie wystawiane są oferty sprzedażowe mienia państwowego i komunalnego. Organizatorem aukcji jest Dyrekcja Zarządzania Nieruchomościami Republiki Krymu.
ZOBACZ: Ołena Zełenska wydała milion dolarów na biżuterię w USA? Sprawdzamy
Chęć udziału można zgłosić do 26 października, zaś sama aukcja odbędzie się 30 października.
"Przedmiot aukcji. Nieruchomość położona pod adresem: Republika Krymu, Jałta, osiedle typu miejskiego Liwadia, ul. Baturina 44 A m. 501 o całkowitym minimalnym koszcie początkowym wynoszącym 24 642 490 rubli" - czytamy w ogłoszeniu.
Majątek prezydenta znacjonalizowany przez władze okupacyjne
Dom którego właścicielem jest małżeństwo Zełenskich został przejęty przez krymskie władze kilka miesięcy po przeprowadzeniu nielegalnej aneksji do Federacji Rosyjskiej.
Niedawno szef krymskiego parlamentu Władimir Konstantinow twierdził, że w budynku powinno powstać muzeum walki z nazizmem.
ZOBACZ: Uciekł z pałacu Putina. Ujawnia czego boi się rosyjski przywódca
- Byłaby to dobra decyzja, aby przez wszystkie stuleci szczepić się przeciwko nazizmowi i pokazać, do czego może doprowadzić los eksplodującego poszukiwacza przygód - mówił.
Decyzją Dyrekcji Zarządzania Nieruchomościami Republiki Krymu dom zostanie sprzedany, a uzyskane z tego środki zostaną przeznaczone na wsparcie żołnierzy uczestniczących w "specjalnej wojskowej operacji" (wojny na Ukrainie - red.) i ich rodzin.
Czytaj więcej