Wojna w Izraelu. Tak wygląda ewakuacja Polaków
Trwa operacja "Neon", której celem jest ewakuacja Polaków znajdujących się na terenie objętego wojną Izraela. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych oraz szef MON pokazali, jak od kulisy wygląda skoordynowana akcja lotnicza.
"Cały czas trwa ewakuacja naszych rodaków z Izraela. Dzięki temu, że został utworzony most powietrzny, Polacy szybciej są ewakuowani ze strefy zagrożenia. Loty z Izraela na Kretę realizują załogi wojskowych samolotów" - przekazał o poranku w mediach społecznościowych Mariusz Błaszczak. Do wpisu szef MON załączył zdjęcia z operacji "Neon".
Przypomnijmy, że udział w akcji biorą: cywilny Boeing 737 i dwa wojskowe Herculesy C-130. Do objętego działaniami wojennymi Izraela latają wojskowe maszyny, które ewakuowanych Polaków przewożą do kreteńskiej Chanii. Dopiero z Grecji podróżni wracają na pokładzie lotowskich maszyn.
- Połowę wysiłku mamy już za sobą; do dzisiejszego ranka ewakuowaliśmy już ponad 600 polskich obywateli, ten proces przebiega bardzo sprawnie. Oczywiście udzielimy też pomocy naszym partnerom w ewakuacji ich obywateli - poinformował w rozmowie z Polskim Radiem 24 minister spraw zagranicznych
- Nie opiszę uczucia lęku i niepokoju, jaki my tam przeżyliśmy na miejscu. Nie było osoby, która się nie bała. W pierwszą stronę do Izraela lecieliśmy komfortowym samolotem LOT, a teraz wracaliśmy wojskową maszyną. Nieważne, że był hałas. Nieważne, że nie było komfortu. Najważniejsze, że wróciliśmy do ukochanej ojczyzny - powiedziała po wylądowaniu w Polsce jedna z uczestniczek wycieczki do Izraela.
ZOBACZ: Wojna w Izraelu. Ewakuacja to nie klasa ekonomiczna
Kulisy operacji "Neon" udostępniło Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. "'Mam, mam super moce i gwarantuję nieprzespane noce' - bohaterowie bez peleryny też czasem odpoczywają" - napisała na Twitterze armia, zamieszczając zdjęcie żołnierzy śpiących na podłodze wojskowego samolotu.
Wojna na Bliskim Wschodzie. Izrael: Hamas to Państwo Islamskiej
Izrael został zaatakowany przez Hamas w sobotni poranek, kilkanaście godzin później w całym kraju ogłoszono "stan wojny". W wyniku starć i wzajemnych bombardowań po obu stronach zginęło ponad 1500 osób, tragiczny bilans może wzrosnąć.
Jerozolima ogłosiła powszechną mobilizację, wkrótce pod bronią stanie 300 tysięcy rezerwistów. Strefa Gazy została całkowicie odcięta od prądu, paliwa oraz towarów. "Może to oznaczać, że Izrael planuje atak naziemny w odpowiedzi na atak Hamasu" - analizuje Reuters. Na razie trwają naloty na palestyńskie terytoria.
Podczas orędzia premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że "potwornych czynów popełnionych przez Hamas nie widziano od czasu zbrodni Państwa Islamskiego". - Związane dzieci zabijane ze swoją rodziną, młodzi mężczyźni i kobiety zamordowani strzałem w plecy. Inne bestialstwa, których tu nie wymienię - mówił.
- Hamas to Państwo Islamskie. I pokonamy go tak samo jak oświecony świat pokonał Państwo Islamskie. Ten podły wróg chciał wojny i dostanie wojnę - dodał Nethanjahu.