Powstaje film dokumentalny o Mateuszu Morawieckim. "Dzieciństwo, dorastanie i młodość"
Powstaje film dokumentalny o Mateuszu Morawieckim. Produkcja opowiadać ma o dzieciństwie i młodości premiera i powstaje z inicjatywy przyjaciół Morawieckiego, z którymi wychowywał się we Wrocławiu. - Mateusz miał ksywę "Dziki", bo był taki nieujarzmiony - mówi jedna ze znajomych szefa rządu.
W poniedziałek działacz "Solidarności" Andrzej Kołodziej poinformował na Facebooku, że powstaje film dokumentalny o młodości Mateusza Morawieckiego, którą szef rządu spędził we Wrocławiu.
"Z inicjatywy przyjaciół Mateusza Morawieckiego powstaje film dokumentalny przestawiający nieznane fakty, wspomnienia, zdjęcia i filmy, pokazujący jego dzieciństwo, dorastanie i młodość w trudnych warunkach wrocławskiego Śródmieścia i zmagań wrocławskiej opozycji z aparatem represji PRL" - czytamy we wpisie Kołodzieja.
Film dokumentalny o premierze. "Miał ksywę Dziki"
Do wpisu dołączono kilkuminutowy fragment filmu. - Poszedł robić coś innego, coś dla Polski, bo była i ciągle jest taka potrzeba - mówi na wideo jeden z przyjaciół premiera.
- W szatni sportowej pierwszy raz zobaczyłem u niego siniaki na ciele, były spowodowane przez ówczesne ZOMO - wspominał kolejny. - Wiem, że wywieźli go wtedy do lasu, kazali mu grób kopać. On miał 14, czy nawet 15 lat. Wyobraża pan sobie 15-latka, którego zabierają funkcjonariusze państwa, w jakim on jest zagrożeniu? W jego wyobrażeniu to było śmiertelne zagrożenie i niewykluczone, że takie było - opowiada mężczyzna.
ZOBACZ: Przysucha: Opozycja w ślad za prezesem PiS. Lider AgroUnii o "niemiłej niespodziance"
Znajoma premiera Alicja Grzymalska wspomina, że "Mateusz miał ksywę Dziki, bo był taki nieujarzmiony". - Zawsze na historii starał się przemycić chociaż część prawdziwej historii, za co zawsze był karany. Był lany deską od zabudowy kaloryfera, sadzany w ławce i z ostatniej ławki mówił: "kiedyś będę uczył prawdziwej historii" - opowiada Jowita Denkiewicz-Zgieb.
Na nagraniu możemy usłyszeć także wspomnienia dotyczące uprawiania przez premiera tenisa stołowego i piłki nożnej.
- Nie był Maradoną, ale tę piłkę podbijał - mówi trener. - Praktycznie w koło mnie tańczył. Miał dobrą technikę. Na pewno by miał karierę, jako zawodnik piłkarski - ocenia.
Znajoma o Morawieckim: Leonardo da Vinci współczesnych czasów
W filmie pojawiają się także zdjęcia rodzinnego domu i podwórka Morawieckiego na osiedlu Nadodrze.
- Biedni byliśmy tutaj wszyscy. Naprawdę biedni. Często wychowani bez rodziców. Także świetnie się wkomponował w nasze towarzystwo - wspomina Denkiewicz-Zgieb. - Skromnie Morawieccy żyli, zwłaszcza, że rodzina sześcioosobowa - dodaje znajomy premiera.
ZOBACZ: Jasionka. Jarosław Kaczyński o opozycji: To grupa nieuków i leniuchów
Przyjaciele oceniają Morawieckiego, jako "konsekwentnego w dążeniu do celu", "silnego i zdeterminowanego", "ze ścisłym umysłem, ale też humanistycznym". - Taki Leonardo da Vinci współczesnych czasów - mówi Grzymalska.
- Naprawiał mi buty, które dostałam od koleżanki, bo nie było wtedy butów. I co chwilę wbijał mi jakieś gwoździe w te buty, żeby jakoś dojść - wspomina Denkiewicz-Zgieb. - Jak ja mówiłam, że chcę się wykąpać w wodzie przezroczystej i pływać. To on mówił: "a ja chcę Polski, wolnej Polski" - dodaje.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie odbędzie się premiera filmu.
Czytaj więcej