Wojna Izrael-Hamas. Najnowsze informacje, kontratak na Gazę
W konflikcie zginęło co najmniej 520 osób. Fundamentalistyczna organizacja palestyńska Hamas twierdzi, że wzięła wielu izraelskich jeńców. Do sieci trafiły nagrania i zdjęcia dokumentujące przemoc na ludności cywilnej. Po ataku Hamasu Izrael rozpoczął kontratak i ostrzeliwuje pozycje przeciwników.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu napisał w mediach społecznościowych, że "Hamas rozpoczął brutalną i złą wojnę". "Hamas najechał terytorium Izraela i zamordował niewinnych obywateli, w tym dzieci i osoby starsze" - podkreślił w serwisie X (dawniej Twitter).
W sobotę bojownicy Hamasu wkroczyli do południowej części Izraela oraz dokonali ostrzałów rakietowych, wykorzystując do tego kilka tysięcy rakiet.
Palestyńscy bojownicy po ataku mieli wziąć wielu zakładników i zaczęli się wycofywać do swoich pozycji. W czasie tego odwrotu zginęło co najmniej 300 Izraelczyków. Jak podaje Al-Dżazira, sobota była najkrwawszym dniem przemocy w konflikcie izraelsko-palestyńskim od czasów wojny Jom Kipur 50 lat temu.
Izrael odpowiedział atakami rakietowymi na Autonomię Palestyńską i przede wszystkim jej stolicę – Gazę. Według wstępnych szacunków zginęło ponad 230 osób. Po obu stronach konfliktu jest już kilka tysięcy rannych.
Akty przemocy i kontratak Izraela
Przez ostatnią dobę do sieci trafiały kolejne nagrania, często bardzo brutalne, pokazujące przemoc wobec izraelskich żołnierzy i ludności cywilnej. Na filmach dostępnych w internecie udokumentowano porwania, przemoc wobec kobiet, lincze na wojskowych, morderstwa i egzekucje, również bezbronnych.
Premier Netanjahu zapowiedział "srogą zemstę" za atak Hamasu. W nocy Izrael bombardował gęsto zaludnioną Gazę. Pociski trafiły między innymi 14-piętrowy wieżowiec, w którym mieściły się mieszkania i biura Hamasu.
Kontekst konfliktu
Napięcia pomiędzy Izraelem i Palestyną trwają od dekad, a Palestyńczycy domagają się własnego państwa na terytorium, które za swoje uważa Izrael. W latach 80. wybuchło powstanie palestyńskie, które zakończyło się powstanie Autonomii Palestyńskiej w Strefie Gazy w 1993 roku.
Według Hamasu, sobotni atak na Izrael, określany przez palestyńskie władze jako "bezprecedensowa ofensywa lądowa, powietrza i morska", to odpowiedź na profanację meczetu Al-Aksa w Jerozolimie, i "okrucieństwa" wobec Palestyńczyków na przestrzeni dziesięcioleci. Hamas wymienia między innymi 16-letnią blokadę Gazy, izraelskie naloty na Zachodnim Brzegu, budowę izraelskich osiedli na tym terenie.
Przywódca wojskowy Hamasu - Mohammed Deif, stwierdził, że nadszedł czas, by "wróg zrozumiał, że nie może działać dalej bez konsekwencji". Hamas twierdzi też, że porwał tak wielu Izraelczyków, że pozwoli to na uwolnienie palestyńskich więźniów przebywających w izraelskich więzieniach.
ZOBACZ: Atak Hamasu na Izrael. Wizz Air i PLL LOT odwołują połączenia lotnicze z Tel Awiwem
Izrael zapowiedział zemstę, kontrofensywę i rozpoczął pobór do wojska. "Będzie inwazja na Gazę, myślę, że większa niż w 2014 r., kiedy Izrael powołał 80 000 rezerwistów" - powiedział analityk wojskowy Yonah Jeremy Bob, w rozmowie z "Jerusalem Post".
Prezydent Andrzej Duda poinformował, że rozmawiał z prezydentem Izraela Izaakiem Herzogiem. "Potępiłem atak Hamasu, a zwłaszcza akty przemocy wymierzone w ludność cywilną. Zapewniłem o polskim wsparciu dla działań mających na celu przywrócenie bezpieczeństwa. Izrael ma prawo do obrony życia swoich obywateli" - wskazał prezydent Polski.
Źródła: Reuters, Al-Dżazira
Czytaj więcej