Andrzej Duda: Będziemy pewnie znowu mieli falę migrantów
- To obawiam się, wywoła kolejną presją migracyjną na Europę. Będziemy pewnie znowu mieli falę migrantów z Bliskiego Wschodu - powiedział Andrzej Duda, komentując sytuację w Izraelu. W "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii" mówił też o polityce migracyjnej Unii Europejskiej oraz relacjach Polski i Ukrainy.
Prezydent skomentował sytuację w Izraelu. Bogdan Rymanowski pytał o bezpieczeństwo polskich obywateli. - Żaden Polak nie ucierpiał. Nie ma takich informacji, żeby jakikolwiek nasz obywatel ucierpiał w dotychczasowych atakach Hamasu na Izrael - wskazał Andrzej Duda.
- Niestety są grupy Polaków i to niemałe w Izraelu. Także na Zachodnim Brzegu Jordanu. To są liczby idące w setki - mówił dalej. - W tym momencie trzeba się wstrzymać przed wyjazdem do Izraela. To jest absolutny apel. Dopóki sytuacja się nie wyjaśni, przede wszystkim dopóki nie dojdzie do zaprzestania walk - podkreślił Duda. Dodał, że polskie służby konsularne robią "wszystko, co w ich mocy", by zapewnić bezpieczeństwo Polakom. Trwają też rozmowy nad planem sprowadzenia rodaków do kraju.
Prezydent został zapytany o ogólną ocenę sytuacji w Izraelu, w kontekście polityki międzynarodowej. - To obawiam się, niestety, wywoła kolejną presją migracyjną na Europę. Będziemy pewnie znowu mieli falę migrantów z Bliskiego Wschodu, która uderzy w Europie - stwierdził Duda.
ZOBACZ: Wojna Izrael-Hamas. Najnowsze informacje, kontratak na Gazę
Podkreślił też, że "bezpieczeństwo naszych obywateli jest bezwzględnie najważniejsze", a sytuacja dotycząca migracji pokazuje "słuszność" działań, podejmowanych przez polskie władze w ostatnim czasie.
Polityka migracyjna Polski
- Nowy rząd, który powstanie po wyborach, przede wszystkim mam nadzieję, będzie rządem, który będzie respektował w pierwszej kolejności interesy Polski i Polaków, bo to jest obowiązek polskiego rządu i wierzę w to, że rodacy przy urnach podejmą taką decyzję, żeby taka właśnie polityka w przyszłości była realizowana - powiedział Duda, pytany o zbliżające się wybory parlamentarne.
WIDEO: Andrzej Duda w "Śniadaniu Rymanowskiego"
- Liczę na to, że dla tych wszystkich, którzy uważają, że trzeba rozwiązywać skutki problemu, a nie zapobiegać problemowi, to mam nadzieję, że sytuacja, z którą mamy do czynienia od wczoraj na Bliskim Wschodzie, będzie tutaj tutaj istotnym, otrzeźwiającym elementem. Jeżeli ruszy kolejna faza migracji na Europę, to jest pytanie czy postulat, o którym mówimy od samego początku, że należy poważnie traktować zobowiązania europejskie, bronić granic UE i strefy Schengen, plus wspierać tam, gdzie są konflikty, obozy uchodźców, gdzie jest potrzebna pomoc (...), my o to apelujemy od samego początku - podkreślił prezydent.
- Nie zgadzamy się na przymusową relokację migrantów, na żadne systemy kwotowe, na żadne sankcje związane z rozlokowywaniem migrantów po Europie - wskazał.
Uchodźcy z Ukrainy, a nowa polityka migracyjna UE
Prezydent mówił o polityce migracyjnej Unii Europejskiej również w kontekście ukraińskich uchodźców w Polsce. Powiedział, że Polska nie otrzymała pomocy do Unii, kiedy przyjmowała ludzi uciekających przed wojną. - Nie mamy teraz żadnych wątpliwości, że opowieści o solidarności europejskiej to są bajki, które opowiadają nam w instytucjach europejskich - stwierdził w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
ZOBACZ: Unia decyduje o pakcie migracyjnym. B. Szydło: Polska się nie zgodzi
- Biorąc pod uwagę to, co słyszałem od przywódców europejskich na przestrzeni ostatnich lat, zwłaszcza wtedy, gdy presja migracyjna była duża, w 2015, 2016 roku, kiedy zdecydowanie broniliśmy naszego bezpieczeństwa i odmawialiśmy relokacji, na którą wcześniej zgodził się rząd PO-PSL (...), wtedy nikt się nie oglądał na to, gdzie ci ludzie chcą jechać. Mówiono nam: proszę przyjąć, obojętne nam jest, ci ludzie mają się znaleźć u was, mają w Polsce przebywać - kontynuował Duda.
- Pytałem wtedy: to co, mamy ich zamknąć w obozach jakichś? Przetrzymywać ich, wbrew ich woli. Teraz jeżeli my będziemy ich przetrzymywali wbrew ich woli, to jest to bez wątpienia naruszenie ich praw. Jeżeli my potraktujemy ich tak, jak powinni zostać potraktowani, czyli pozostaną wolnymi ludźmi, będą mogli iść, gdzie chcą, to większość z nich od razu skieruje się do Europy Zachodniej, bo to Europa Zachodnia była ich celem, a nie Polska. I natychmiast będziemy mieli konflikt z krajami Europy Zachodniej, które będą zamykały granice - mówił dalej prezydent.
Prezydent: Rakieta w Przewodowie była wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą
Bogdan Rymanowskim pytał również o politykę Warszawy wobec Kijowa. Duda wskazywał, że priorytetem zawsze będą polskie interesy.
- Tak jak mimo różnych oporów, także ze strony ukraińskiej, powiedziałem otwarcie, że rakieta, która spadła kiedyś w Przewodowie, niestety była rakietą wystrzeloną przez ukraińską obronę przeciwrakietową. To był po prostu wypadek, że ona spadła na terenie naszego kraju. Smutny wypadek, straszny wypadek, ale jednak powiedziałem po prostu prawdę, bo to się Polakom należy - powiedział prezydent.
ZOBACZ: Ukraina zawiesiła skargę przeciwko Polsce
- Tak samo tutaj, jeżeli ziarno z Ukrainy przychodziło do Polski, zalewało nasz rynek, szkodziło interesom polskich rolników, trzeba to było w sposób zdecydowany zatrzymać i myśmy to po prostu uczynili - mówił dalej.
Dodał też, że rozmowy Polski i Ukrainy wciąż trwają. - Absolutnie nie uległy żadnemu zawieszeniu. Nie ma żadnego konfliktu dyplomatycznego - podkreślił. Wskazał też, ze trwa realizacja kontraktów polskich firm zbrojeniowych na pojazdy Rosomak, Krab, systemy Piorun i karabinki Grot dla Ukrainy.
Duda podkreślił także, że kiedy to konieczne, rozmawia z Wołodymyrem Zełenskim. Ponadto wskazał, że "boleje", iż w Ukrainie nie akcentowano, że tranzyt zboża przez Polskę cały czas funkcjonuje.
Wcześniejsze odcinki programu możesz zobaczyć TUTAJ.
Czytaj więcej