Jasionka. Jarosław Kaczyński o opozycji: To grupa nieuków i leniuchów
- Nie ma większej głupoty niż opowiadanie o tym, że oni mają jakieś kompetencje. To jest grupa nieuków i leniuchów - powiedział o opozycji Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia w Jasionce. W podrzeszowskiej miejscowości odbyła się wojewódzka konwencja PiS. W jej trakcie, poza wystąpieniem wicepremiera, zaprezentowani zostali kandydaci partii w wyborach do Sejmu i Senatu.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wziął udział w wojewódzkiej konwencji swojej partii. Spotkanie odbyło się w podrzeszowskiej Jasionce.
W jego trakcie zaprezentowani zostali kandydaci ugrupowania do Sejmu z okręgów numer 22 i 23, jak i Senatu z okręgów numer 54-58.
Prezes PiS: Polityka Tuska opiera się na uległości wobec elit, Rosji i Niemiec
Swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński zaczął od krytyki opozycji, a w szczególności Donalda Tuska. Stwierdził, że Koalicja Obywatelska zabiera pomysły jego partii, nie jest jednak w tym autentyczna. Według prezesa PiS taki program zwyczajnie do opozycji nie pasuje.
- Oni mają i muszą mieć program zupełnie inny, niż mamy my - stwierdził.
ZOBACZ: Andrzej Duda: Będziemy pewnie znowu mieli falę migrantów
Problem według wicepremiera leży u podstaw polityki Tuska, które Kaczyński definiuje jako "uległość wobec starych komunistycznych elit, a także silnych sąsiadów - Rosji i Niemiec".
Prezes PiS: Sekretarze za komunizmu mogli więcej, niż Tusk jako premier
Według prezesa PiS opozycja nie mogłaby kontynuować polityki socjalnej jego ugrupowania, zbrojenia armii czy modernizacji służb, ponieważ nie miałaby na to pieniędzy. Świadczą o tym - według niego - rządy Tuska, które wicepremier określił jako "okres wielkiej dziury budżetowej".
- Rozkradano na vacie, rozkradano na paliwach, rozkradano na wszystkim, czym się da. To było tolerowane, powtarzam, i prawo było tak skonstruowane, że było niezwykle trudno z tym walczyć - wyliczał Kaczyński.
Swojemu politycznemu oponentowi zarzucił także stawianie relacji z Berlinem ponad interes Polski.
ZOBACZ: Robert Biedroń w Ostrołęce: Nie możemy się doczekać Polski bez PiS-u
- To nie dlatego, że Tusk nie lubi stoczni. To dlatego, że taki był układ, że on się z góry na ten układ zgodził. Że się zgodził na to, że mu przez telefon Pani Merkel mówiła jakie mają być w Polsce wymiary takich spraw jak wiek emerytalny - powiedział.
- Nawet za komunizmu ci pierwsi sekretarze więcej mogli, niż taki Tusk jako premier - stwierdził. Po czym zwrócił się do obecnych. - Czy państwo się godzicie na taką Polskę? - zapytał. Sala odpowiedziała gromkim "nie".
Prezes PiS: Za 8 do 10 lat osiągniemy 100 proc. średniego PKB w Unii
W swoim wystąpieniu Kaczyński chwalił się również osiągnięciami ośmiu lat rządów PiS na płaszczyźnie ekonomicznej, które kontrastował z okresem, gdy u władzy był Donald Tusk.
- Przypomnijcie sobie państwo ich rządy. Oni wtedy nieustannie ogłaszali kolejne akcje oszczędności - mówił.
Zaciskanie pasa z epoki PO przeciwstawiał ostatnim dwóm kadencjom PiS, kiedy, jak stwierdził, ubóstwo u dzieci spadło z 30 proc. do 3 proc.
ZOBACZ: Wybory 2023. Mateusz Morawiecki w Mysłowicach. "Mamy szansę przełamać klątwę"
Prezes PiS: Opozycja totalna jest antydemokratyczna i antypolska
Opozycji Kaczyński zarzucił, że wcale nie działa dla dobra Polski. Żeby prowadzić swoją politykę opozycja musi - według wicepremiera - dzielić naród ze względu na region zamieszkania, metrykę i status społeczny.
Ponadto oskarżył oponentów o antypolskość i postawy antydemokratyczne. Stwierdził, że totalna opozycja łamie zasady demokracji, ponieważ zakładają one otwartość na kompromis, do którego opozycja nigdy według Kaczyńskiego nie dążyła.
ZOBACZ: Wybory parlamentarne 2023. Jarosław Kaczyński: Każdy głos na opozycję, to głos na Donalda Tuska
Wicepremier podważył również kompetencje opozycji do rządzenia Polską, kontrastując to z jego własnym ugrupowaniem.
- Nie ma większej głupoty niż opowiadanie o tym, że oni mają jakieś kompetencje. To jest grupa nieuków i leniuchów - powiedział.
Prezes PiS: Wierzcie w siłę Polski
Kaczyński zwrócił się także do zgromadzonych, by ci odrzucili narrację opozycji, jakoby rządy PiS były dla kraju złe, a partia odpowiedzialna za liczne afery.
- Nie wierzcie w te kłamstwa, w te bajki, w te wszystkie wymyślone afery. Wierzcie w liczby, wierzcie w to, co można sprawdzić, wierzcie w siłę Polski. W to, że Polska naprawdę może być wielka - zaapelował na koniec wystąpienia Kaczyński.
Na koniec poprosił o głosy i przypomniał, by zwolennicy jego partii głosowali w referendum cztery razy "nie".