Atak Hamasu na Izrael. Podsumowanie ostatnich godzin
Już blisko dwie doby trwają starcia pomiędzy siłami Izraela a bojownikami Hamasu. W niedzielę Gabinet Bezpieczeństwa Izraela zdecydował o ogłoszeniu stanu wojny. Liczba ofiar śmiertelnych ataku palestyńskich fundamentalistów przekroczyła już 700 osób.
W niedzielę od rana pojawiają się wstrząsające relacje o atakach Hamasu w Izraelu. Palestyńscy fundamentaliści zaatakowali podczas festiwal muzycznego, który odbywał się w pobliżu Stefy Gazy.
- Wszędzie wokół umierali ludzie, młodzi ludzie, terroryści strzelali ze wszystkich stron - opowiedziała BBC Gili Yoskovich, jedna z uczestniczek wydarzenia. Po trzech godzinach w ukryciu Yoskovich usłyszała żołnierzy mówiących po hebrajsku.
ZOBACZ: Atak Hamasu na Izrael. Stany Zjednoczone wysyłają lotniskowiec
- Zdecydowałam, że pójdę do tych żołnierzy. Ciągle wokół byli terroryści, więc szłam z uniesionymi rękoma, żeby wiedzieli, że to ja i że nie jestem terrorystą. Później ktoś wsadził mnie do samochodu. Byłam pierwszą osobą, która wydostała się stamtąd - mówiła brytyjskim mediom. Na miejscu festiwalu odnaleziono 260 ciał.
Izrael się broni. Zaatakował w 800 miejscach
Z kolei Siły Obronne Izraela poinformowały, że oddały strzały ostrzegawcze w stronę członków Hezbollahu, którzy próbowali odbudować namiot na granicy z Libanem po tym, jak został on wcześniej zbombardowany w odpowiedzi na atak moździerzowy.
Izrael kontynuował też naloty na Strefę Gazy, gdzie udało im się strzelić w dziesięć strategicznych celów. Jedno z miejsc było związane z produkcją broni, wykorzystywanej przez siły powietrzne należące do Islamskiego Dżihadu. To także budynek, w którym znajdowały się jednostki do przechowywania broni i sprzętu wojskowego. Łącznie Izrael zaatakował 800 strategicznych miejsc.
ZOBACZ: Wojna Izrael-Hamas. Najnowsze informacje, kontratak na Gazę
Co więcej, izraelscy żołnierze zabili jednego z liderów Hamasu Aymana Younisa. Izrael wprowadził też oficjalnie "paragraf 40-Alef", który oznacza, że armia ma pełną swobodę działania i musi podlegać wyłącznie kierownictwu politycznemu. Wsparcie w działaniach wojennych zaoferowały Izraelowi Stany Zjednoczone, które wysyłają swój lotniskowiec oraz zapowiadają dostawy sprzętu wojskowego i amunicji.
Atak Hamasu na Izrael. Tragiczny bilans ofiar
Władze szacują, że liczba ofiar śmiertelnych w wyniku masowego ataku Hamasu na społeczności izraelskie w pobliżu Gazy i tysięcy rakiet wystrzelonych w stronę Izraela przekroczyła 700 osób.
Wśród zabitych jest kilkudziesięciu żołnierzy i policjantów, którzy zginęli w walce z terrorystami. Ministerstwo Zdrowia potwierdza także, że liczba rannych w szpitalach osiągnęła 2048, w tym 20 w stanie krytycznym, a 330 ciężko.
Z kolei ministerstwo zdrowia w Strefie Gazy przekazało, że od soboty po stronie Palestyńczyków zginęło 413 osób, a 2,3 tysiąca jest ranna.
Porywane są kolejne osoby, Polacy czekają na ewakuację
Po południu do zakończenia ataków i przemocy w Izraelu wezwał papież Franciszek. Głowa Kościoła katolickiego przyznała, że z niepokojem i bólem śledzi sytuację w Izraelu, gdzie "gwałtownie wybuchła przemoc", i modli się za ofiary oraz ich rodziny.
Cały czas przez członków islamskiej organizacji porywane są kolejne osoby. "To jest moja babcia, została schwytana i zabrana do Gazy. Nazywa się Yaffa Adar i ma 85 lat!" - napisała Izraelka Adva Adar w mediach społecznościowych. Szef Islamskiego Dżihadu Ziad al Nakhala powiedział w niedzielę, że jego frakcja przetrzymuje w niewoli ponad 30 Izraelczyków.
ZOBACZ: Atak Hamasu na Izrael. Herculesy wystartowały. Lecą po Polaków
Jednocześnie w Izraelu wciąż uwięzieni są polscy obywatele, którzy z powodu odwołanych lotów do Tel Awiwu nie mogli wrócić do kraju. Jak poinformował szef MON Mariusz Błaszczak, wojskowe samoloty już wyleciały, aby ewakuować grupę około 200 turystów z Polski.
Czytaj więcej