Wybory 2023. Patryk Jaki przegrał w trybie wyborczym. Sąd przyznał rację Agnieszce Pomaskiej
"Orzeczenie w procesie w trybie wyborczym z Patrykiem Jakim prawomocne! Europoseł musi mnie przeprosić i wpłacić pieniądze na WOŚP" - poinformowała liderka listy KO w okręgu gdańskim Agnieszka Pomaska. Sądziła się z politykiem Suwerennej Polski za jego słowa o "wulgarnych zdrajcach". Wcześniej posłanka również wygrała w tej samej sprawie. Przeprosiny musiała wystosować Anna Zalewska.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku na niejawnym posiedzeniu oddalił zażalenie europosła Patryka Jakiego na postanowienie gdańskiego Sądu Okręgowego z 3 października 2023 - poinformowała koordynator ds. kontaktów sądu ze środkami masowego przekazu Anna Kanabaj-Michniewicz.
Posiedzenie odbyło się w czwartek. Sąd uznał, że użycie przez Patryka Jakiego sformułowania "wulgarni zdrajcy", które zostało "także, a może nawet w szczególności, odniesione do wnioskodawczyni (przy jej nazwisku Agnieszki Pomaskiej - red.), w zestawieniu jej wizerunku z samochodem, na którym znajduje się obraźliwy napis, jest informacją, która w sposób nieprawdziwy określa wnioskodawczynię jako osobę wulgarną".
ZOBACZ: Posłanka KO Agnieszka Pomaska wygrała w sądzie z hejterem. Skazano go na prace społeczne
Zdaniem sądu nie wykazano, że posłanka KO miała ona jakikolwiek wpływ na treść kartki w samochodzie, obok którego przechodziła. - To nie był pojazd wnioskodawczyni ani jej komitetu wyborczego i co istotne, wnioskodawczyni nie promowała zdjęcia z tym pojazdem w ramach własnej kampanii wyborczej, co mogłoby dopiero wskazywać, że ma związek z wulgarną treścią kartki na tylnej szybie samochodu - przekazała Kanabaj-Michniewicz.
- Jeżeli chodzi o określnie "zdrajcy", które z treści wpisu na portalu internetowym należy wiązać z wnioskodawczynią, to Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że zarzut zdrady jest oskarżeniem, pod którym kryje się informacja w celu aktywizacji negatywnego elektoratu, w sytuacji, gdy posądzenie wnioskodawczyni o zdradę - w rozumieniu skarżącego - nie ma uzasadniania w jej konkretnych działaniach - wskazała przedstawicielka sądu.
"Nie wiadomo, na czym owa zdrada miałaby polegać"
Zaznaczyła, że "przypisywane są one przez uczestnika postępowania ogólnie członkom partii, którą reprezentuje wnioskodawczyni, jednak w swoich zeznaniach nie wskazał on na konkretne zachowania kandydatki tej partii, które miały cechy 'zdrady', nawet tak rozumianej, jak przedstawił je uczestnik na rozprawie przez Sądem Okręgowym. W rezultacie, nie wiadomo, na czym owa zdrada wnioskodawczyni ma polegać i jak weryfikować informację o jej zdradzie" - podała.
Przedstawicielka sądu przekazała, że "reakcja na oczywiście wulgarny napis, który nie powinien być promowany - Sąd Apelacyjny podkreślił, że taka forma prezentacji poglądów politycznych, jak na kartce w samochodzie, zasługuje na krytykę - wbrew odmiennej ocenie skarżącego, nie jest w tym przypadku tylko przejawem swobody wyrażania poglądów, ponieważ komentarz uczestnika dotyczy kandydatki na posła (zostało wykorzystane nazwisko i wizerunek wnioskodawczyni) i w stosunku do niej zawiera nieprawdzie informacje".
Jaki: Ośmiesza to tych sędziów
Po wyroku europoseł Jaki, należący do Suwerennej Polski, zaznaczył, że "sąd w Gdańsku podtrzymał zakaz mówienia o PO, że są 'wulgarni' i to 'zdrajcy'". Stwierdził, że nie ma na to dowodów. - Mimo, że pokazywałem przykłady polityków PO i aktorów, którzy z przyjemnością używają hasła "Jeb.. PiS" - przekazał Jaki.
Dodał, że "dla sądu nie jest to jednak 'wulgarne', co ośmiesza tych sędziów". - Poza tym pokazywałem, że Tusk mówi o nas 'zdrajcy' - więc według Sądu, Tusk możne nas nazywać 'zdrajcami', a my nie możemy mówi tego samego - mówił europoseł. Jego zdaniem, jest to absurd.
ZOBACZ: Michał Szczerba przegrał w sądzie z Bezpartyjnymi Samorządowcami
Europoseł, komentując wyrok, zaznaczył, że sąd "oddalił jednak wniosek o zakazie mówienia o PO, że to 'obciach'". Podkreślił, że czeka na udostępnienie całego nagrania rozprawy, aby "wszystkim pokazać jak wyglądała ta rozprawa".
Dodał, że "PO to ludzie wulgarni (8 gwiazdek ich myśl przewodnia), zdrajcy (reset z Putinem, linia Wisły, sankcje na własny kraj etc.) i obciach". - Nikt nie będzie ograniczał moich konstytucyjnych praw i wolności słowa. Nigdy nie zgodzę się na żadną cenzurę w debacie publicznej - stwierdził Jaki.
Kolejna wygrana posłanki KO
To kolejna wygrana posłanki w sądzie. Na dziewięć dni przed wyborami parlamentarnymi Anna Zalewska przepraszała w internecie Agnieszkę Pomaską.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał Annie Zalewskiej zamieszczenie przeprosin za jej wpis w mediach społecznościowych dotyczący kampanii wyborczej. Europosłanka PiS napisała: "To jest właśnie ich program - hejt i nienawiść" i zamieściła zdjęcie, na którym widać, jak posłanka KO Agnieszka Pomaska rozdaje ulotki obok samochodu, który miał za szybą kartkę z kontrowersyjną treścią.
Przeprosiny zamieściła, jednak drobną czcionką.
"Przeprosiny od Anny Zalewskiej. Trochę powiększyłam żebyście nie musieli czytać przez lupę. Pomóżcie proszę - niech o kłamstwach polityków PiS usłyszą w każdym zakątku Polski" - napisała wówczas Pomaska.
Czytaj więcej