Skarga ws. referendum. Jest decyzja Sądu Najwyższego
Trzecia Droga uważa, że komisja nie powinna odnotowywać niepobrania karty referendalnej, gdy takie głosowanie organizowane jest razem z wyborami. Zdaniem opozycyjnej formacji narusza to ich jawność. Opinii polityków nie podzielił Sąd Najwyższy i oddalił skargę. Jak wyjaśnił, decyzja wyborcy musi być odnotowana, bo "tylko to pozwoli prawidłowo rozliczyć się z liczby otrzymanych kart do głosowania".
Jak czytamy w uzasadnieniu, Sąd Najwyższy za niezasadne uznał "twierdzenia skarżącego o tym, że PKW nie może udzielać członkom komisji obwodowych wytycznych nakazujących stosowanie adnotacji o niepobieraniu części kart do głosowania oraz że wytyczna taka wykracza poza kompetencje PKW i dodatkowo narusza tajność głosowania".
Według SN, każda odmowa odebrania którejkolwiek karty do głosowania, musi zostać odnotowana, gdyż "tylko to pozwoli prawidłowo rozliczyć się przez obwodową komisję wyborczą z liczby otrzymanych kart do głosowania".
SN: Podobne zasady są stosowane od lat
"Adnotacje czynione przez członków obwodowych komisji wyborczych na spisie wyborców nie mają żadnego znaczenia dla ustalania frekwencji wyborczej oraz referendalnej. Obwodowa komisja wyborcza ustala liczbę osób, które wzięły udział w referendum na podstawie liczby kart ważnych, wyjętych z urny" - napisano w uzasadnieniu.
ZOBACZ: Wybory 2023. Rafał Trzaskowski: PiS chce nas tylko dalej dzielić
Sąd uznał również, że brak nanoszenia adnotacji o niepobraniu karty referendalnej spowodowałby, że "komisje dysponowałyby niepobranymi kartami do głosowania, z których nie musiałyby się rozliczyć w protokołach".
Dodano, że podobne zasady dotyczące zamieszczania adnotacji w spisie wyborów stosowane są od dziesiątek lat.
Skarga do Sądu Najwyższego ws. referendum
We wtorek wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko oraz Stanisław Zakroczymski, pełnomocnik wyborczy Trzeciej Drogi, przekazali, że złożyli skargę na uchwałę PKW ws. referendum.
Według nich odnotowanie przez komisję odmowy pobrania karty referendalnej jest naruszeniem zasady tajności wyborów. Podkreślał, że Trzecia Droga jest zwolennikiem referendów, ale ich organizacja powinna odbywać się w innym terminie niż wybory.
ZOBACZ: Sejm "za" referendum w dniu wyborów
- To jest skarga na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej, w której nakazuje się Obwodowym Komisjom Wyborczym, aby - w przypadku, gdy ktoś nie pobiera karty referendalnej razem z kartą wyborczą - żeby komisja wyborcza dokonywała stosownej adnotacji w rubryce obok nazwiska głosującego. Naszym zdaniem to naruszenie zasady tajności wyborów, wynikającej z konstytucji - wyjaśnił Zakroczymski.
- Powinno być tak, że jeżeli ktoś podchodzi do spisu wyborców to stawia jeden podpis lub dwa, natomiast nie może być tak, że ktoś czyni to za daną osobę. Domagamy się zmiany przepisu instrukcji - dodał.
Sąd Najwyższy miał siedem dni na rozpatrzenie skargi.
Czytaj więcej