Białoruś rusza z propagandową audycją o Polsce. Wabi antysystemowców
"Myśli o Polsce: refleksje, dyskusje, komentarze" - pod taką nazwą Międzynarodowe Radio Białoruś należące do państwowego koncernu stworzyło "projekt społeczno-polityczny", który ma poruszać tematy związane z Polską. Według niezależnej od Mińska telewizji Biełsat ruch białoruskiego reżimu nie jest przypadkowy.
Białoruskie radio państwowe rozpoczyna "projekt społeczno-polityczny" dotyczący tego, co rzekomo dzieje się nad się na Wisłą. "Myśli o Polsce: refleksje, dyskusje, komentarze" - brzmi jego nazwa.
O powstaniu projektu w mediach białoruskiego reżimu poinformował portal niezależnej telewizji Biełsat. W tekście przytoczono wypowiedź redaktora naczelnego Międzynarodowego Radia Białoruś Walera Raduckiego, który nakreślił tematykę, jaka będzie poruszana.
"O tym, jak manipulowana jest świadomość społeczna w wyborach parlamentarnych, o porażce partii rządzącej w Polsce w gospodarce, polityce i sferze społecznej. Kolejnym tematem będzie kształtowanie się obrazu wroga, który powinien budzić strach i zmuszać ludzi do skupiania się wokół rządzącego reżimu. Taki właśnie obraz Białorusi i Rosji tworzy polska propaganda, które są niemal oskarżane o napaść na Polskę i próbę zajęcia korytarza suwalskiego" - przekazał.
Polacy w białoruskich mediach
Bielsat zaznaczył, że powstanie nowego projektu w mediach reżimu Łukaszenki nie jest przypadkowe i ma związek z wyborami, a "pojawiający się na łamach białoruskich mediów Polacy głoszą typowo 'antysystemowe' hasła, które także rezonują w polskiej opinii publicznej".
Według dziennikarzy niezależnej telewizji, Polacy, którzy wysapują w białoruskich mediach żywią m.in. niechęć do Ukrainy i Stanów Zjednoczonych, które miały uczynić z Warszawy swoją "marionetkę".
ZOBACZ: Białoruś: Została skazana, bo zdarła kominiarkę z agenta. Trzymają ją w nieludzkich warunkach
"Ma się wrażenie, że nowy białoruski projekt ma na celu zwabienie wszelkiej maści antysystemowców, tak by do swojego pakietu włączyli też sprzyjanie Łukaszence i Putinowi" - czytamy.
Wybory w Polsce po raz kolejny "zostaną sfałszowane"
Jednym z najczęściej udzielających się Polaków w mediach reżimu białoruskiego jest Daniel Mikusek.
"Przedstawia się jako politolog i przedsiębiorca, i w takiej roli występuje w białoruskich mediach. Jest głównym prowadzącym w programie 'Myśli o Polsce'. Jego profil na komunikatorze Telegram, jest prowadzony jednocześnie w językach polskim i rosyjskim, i tematycznie wygląda jak dowolny rosyjski kanał propagandowy" - opisuje go Biełsat.
W połowie września Mikusek w programie "Uczciwa historia" publikowanym na kanale Youtube białoruskiej agencji Belta stwierdził, że wybory w Polsce po raz kolejny "zostaną sfałszowane".
ZOBACZ: Białoruś. Wywiad: Z Rosji przywieziono pierwsze głowice jądrowe
- Polskie prawo wyborcze pozwala na głosowanie za granicą. Oznacza to, że miliony głosów można doliczyć w USA, można doliczyć w Wielkiej Brytanii, w Niemczech. Wystarczy, że ktoś powie, że jest Polakiem lub ma polski paszport, czy polskie korzenie. Ci ludzie potrafią wpływać na politykę w Polsce od początku lat 90. To jest praktykowane tylko u nas, nie ma drugiego takiego kraju na świecie - przekonywał. Więcej na ten temat w Interii.
Jak podał Biełsat, Mikusek przyznał się, że od ponad pół roku przebywa za granicą, prawdopodobnie na Białorusi. "Prowadzone przez niego audycje nagrywane są w białoruskim studiu" - czytamy.
"Uchodźca polityczny" zamieszkał na Białorusi
Biełsat nawiązując do powstania audycji na temat Polski wymieniła jeszcze kilka osób, które udzielają się w białoruskich mediach. Wśród nich jest Paweł Jański prezentowany odbiorcom jako "uchodźca polityczny" i "działacz społeczny". "Jański na swoim kanale YouTube 'Polacy w Białorusi' zajmuje się głównie wychwalaniem łukaszenkowskiej Białorusi" - czytamy.
Jański miał mówić, że do przeprowadzi za wschodnią granicę natchnął go Marcin Mikołajek, który wyjechał na Białoruś w ubiegłym roku. Powodem były zarzuty, które postawiła mu prokuratura za otwarte chwalenie rosyjskiej agresji. W sowich wypowiedziach Polskę przedstawia jako ofiarę "kolonializmu" najpierw ze strony Niemiec, a teraz Anglosasów.
ZOBACZ: Białoruś gotowa na manewry z Polską? "Trzeba przyjrzeć się wrogowi"
Inną z postaci wymienioną w artykule jest Krzysztof Tołwiński. "Ma za sobą długą karierę polityczną. W 2007 r. udało mu się nawet na kilka miesięcy zająć posadę podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, w latach 2010–2011 był posłem na Sejm. Jego droga polityczna wiodła od Samoobrony przez PiS, Kukiz15, Konfederację i wreszcie własną Formację Front" - czytamy.
Międzynarodowe Radio Białoruś jest częścią państwowego koncernu radia i telewizji. Rozpoczęło pracę w 1962 roku.
Czytaj więcej