Ukraina. Rosyjska rakieta uderzyła w kawiarnię. Nie żyje 51 osób
Rosyjski pocisk trafił w sklep i kawiarnię w wsi Hroza w obwodzie charkowskim na Ukrainie. W budynku przebywało kilkadziesiąt osób, które uczestniczyły w obiedzie po pogrzebie jednego z mieszkańców. Ukraińskie władze mówią już o 51 śmiertelnych ofiarach ataku, w tym sześcioletnim dziecku. Na miejscu tragedii trwa akcja ratunkowa.
Do ataku rakietowego na liczącą około 300 mieszkańców wieś doszło w czwartek o godz. 13:24 (12:24 czasu polskiego). Według pierwszych ustaleń Rosjanie wymierzyli w cywilny budynek - kawiarnię i sklep - pocisk Iskander.
- Tam był obiad po pogrzebie jednego z mieszkańców. We wsi mieszka 300 ludzi, na obiedzie było po jednej osobie z każdego domu - przekazał w mediach społecznościowych minister spraw wewnętrznych Ukrainy, Ihor Kłymenko. Początkowo władze informowały o 49 śmiertelnych ofiarach, później liczba wzrosła do 51 osób. W ataku zginęło m.in. sześcioletnie dziecko - podaje serwis Unian.
Minister Kłymenko informował, że na miejscu zdarzenia pracuje około 150 policjantów, 75 pracowników służb ratowniczych i 60 lekarzy, którzy próbują pomóc ofiarom. Niektóre ranne w ataku osoby znajdowały się poza budynkiem, zostały jednak trafione odłamkami.
Co najmniej 51 ofiar. Najbrutalniejszy atak w obwodzie charkowskim od początku inwazji
W mediach pojawiły się liczne nagrania ukazujące doszczętnie zniszczony budynek i pracujących wśród gruzów funkcjonariuszy służb.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał atak na wieś Hroza "w pełni zamierzonym, demonstracyjnym i brutalnym atakiem terrorystycznym" i zagroził Rosji odwetem.
Cytowana przez serwis Suspilne-Charkiw rzeczniczka szefa charkowskiej obwodowej administracji wojskowej Ołena Szapował oświadczyła, że atak we wsi Hroza przyniósł największą liczbę cywilnych ofiar śmiertelnych w obwodzie charkowskim od początku otwartej inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku.
Czytaj więcej