Szwecja. Wybuch w domu pod Sztokholmem. Przez kraj przechodzi fala przemocy
Na przedmieściach Sztokholmu doszło do wybuchu w jednym z domów. W nocy na południe od miasta z kolei przydarzyła się strzelanina. Szwecja zmaga się z przestępczością zorganizowaną.
Ładunki wybuchowe zostały umieszczone wewnątrz lub przy wejściu do domu w Kungsängen w gminie Upplands-Bro nieopodal Sztokholmu w czwartek rano - podaje portal "The Local".
Rzecznik policji Daniel Wikdahl powiedział, że wybuch spowodował "znaczne szkody materialne" w budynku.
Policja otrzymała pierwsze doniesienia o wybuchu o 6:59 rano w czwartek. Sąsiad zgłosił, że ich dom zaczął się trząść, gdy przygotowywali dzieci do szkoły - czytamy na portalu. Dom był pusty i nikt nie został ranny.
Według mediów adres jest powiązany z mężczyzną podejrzanym o obsługę płatności dla lidera gangu Foxtrot.
Z kolei w nocy ze środy na czwartek w Haninge na południe od Sztokholmu doszło do strzelaniny. Ranny został 25-letni mężczyzna. Policja zatrzymała dwóch uciekających taksówką domniemanych sprawców.
Szwecja: Przestępczość na ulicach
W zeszłym tygodniu podczas telewizyjnego orędzia szwedzki premier wezwał do walki z zorganizowaną przestępczością. Ulf Kristersson do pacyfikacji gangów chce wykorzystać wojsko, w tej sprawie ma rozmawiać z dowódcami policji i armii.
Wystąpienie szefa rządu było pokłosiem eskalacji przemocy na ulicach szwedzkich miast - tylko w samym wrześniu w wyniku strzelanin oraz eksplozji materiałów wybuchowych zginęło w tym kraju łącznie 12 osób, z czego trzy w ciągu doby. Wśród zabitych znalazł się 18-letni mężczyzna oraz 25-letnia kobieta bez żadnych powiązań z gangami.
ZOBACZ: Szwecja chce walczyć z gangami. "Wykorzystamy wojsko"
- Ta skrajna przemoc dotyka coraz większej liczby dzieci i zupełnie niewinnych ludzi. Szwecja nigdy nie widziała czegoś takiego. Żaden inny kraj w Europie nie widzi czegoś takiego - powiedział Ulf Kristersson. Lider Umiarkowanej Partii Koalicyjnej dodał, że w ciągu ostatniej dekady liczba incydentów związana z przestępczością zorganizowaną wzrosła z powodu "naiwności".
- Doprowadziła nas tutaj nieodpowiedzialna polityka imigracyjna i nieudana integracja. Szwedzkie ustawodawstwo nie zostało zaprojektowane z myślą o wojnach gangów i dzieciach-żołnierzach. Ale teraz to zmieniamy - powiedział Kristersson.
Premier zwrócił uwagę na zaostrzenie polityki migracyjnej jego rządu, czego efektem ma być mniejszy napływ imigrantów do Szwecji, choć ich liczba rośnie w Europie, jak i zmiana polityki bezpieczeństwa.