Śmiertelny wypadek na A1. Pełnomocnik kierowcy bmw chce listu żelaznego

Polska
Śmiertelny wypadek na A1. Pełnomocnik kierowcy bmw chce listu żelaznego
Śmiertelny wypadek na A1. Sebastian Majtczak jest poszukiwany przez polskie służby

"Sebastian Majtczak opuścił terytorium Polski po przeprowadzeniu czynności procesowych w charakterze świadka. Jego wyjazd nie miał żadnego związku z toczącym się postępowaniem karnym" - przekazuje adwokat kierowcy bmw. Według pełnomocnika jego klient o wydanym za nim liście gończym dowiedział się z mediów. Mecenas zwrócił się o wydanie listu żelaznego dla swojego klienta.

Mecenas Bartosz Tiutiunik w oświadczeniu przesłanym do mediów przekazał, że poszukiwany Sebastian Matjczak "opuścił terytorium Polski po przeprowadzeniu czynności procesowych w charakterze świadka". 

 

"Jego wyjazd nie miał żadnego związku z toczącym się postępowaniem karnym. Sebastian Majtczak nie miał również zakazu opuszczania kraju ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania" - przekazano w komunikacie.

 

Jak ustaliło RMF FM, Tiutiunik zwrócił się z wnioskiem o przyznanie Sebastianowi Majtczakowi listu żelaznego. Jest to dokument zapewniający oskarżonemu pozostawanie na wolności do czasu wydania prawomocnego wyroku sądu. Prawnik w rozmowie z PAP ujawnił obawy swojego klienta związane z postępowaniem sądowym.

Sebastian Majtczak poszukiwany listem gończym. "Nie dano mu szansy"

- Nie jest wolą i zamiarem pana Majtczaka uchylanie się przed wymiarem sprawiedliwości (...). Nie dano mu szansy na przekonanie prokuratury, aby nie występować o aresztowanie i w związku z tym nie przyjeżdża do Polski - tłumaczy Bartosz Tiutiunik.

 

Prawnik dodaje, że Majtczak ma świadomość ostatnich wypowiedzi Zbigniewa Ziobry (m.in. o zmianie kwalifikacji zarzutów - red.) "padających w kampanii wyborczej" oraz "nieprawdziwych informacji często podawanych w mediach społecznościowych".

 

- Sebastian Majtczak obawia się, że postępowanie w stosunku do niego nie będzie obiektywne, sprawiedliwe i uczciwe - pointuje prawnik.

 

Do wypadku doszło 16 września wieczorem, na autostradzie A1 w rejonie łódzkiego Sierosławia - podczas zderzenia luksusowego bmw oraz osobowej kii zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletnie dziecko. Według śledczych na chwilę przed zderzeniem niemiecki pojazd poruszał się z prędkością 253 km/h

Wypadek na A1. Rodzina ofiar: To nie był wypadek a zabójstwo

Po wypadku internauci błyskawicznie ustalili dane techniczne luksusowego bmw. Pojazd w przeszłości miał zatrzymany dowód rejestracyjny, zaledwie dwa miesiące po zakupie auto zostało rozbite. Informacje ustalono na podstawie daty pierwszej rejestracji, numeru tablic rejestracyjnych oraz VIN.

 

 

W piątek wydano list gończy za Sebastianem Majtczakiem, który jest podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku. Jego rysopis oraz zdjęcie pojawiło się także na stronach Europolu oraz Interpolu. Z doniesień mediów wynika, że kierowca bmw miał wyjechać za granicę, prawdopodobnie znajduje się na Dominikanie, która nie ma umowy ekstradycyjnej z Polską.

 

Kilkanaście godzin temu pełnomocnik rodziny ofiar mec. Łukasz Kowalski powiedział "Wydarzeniom" Polsatu, że złożył wniosek o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo. Pismo w tej sprawie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

 

 

Wszystkie osoby, które mają informacje na temat miejsca pobytu poszukiwanego, proszone są o kontakt z VI KP KMP w Łodzi ul. Wysoka 45 lub kontakt tel.+48 47 841 13 00;+48 47 841 13 01 (całodobowo) tel. +48 47 841 69 43 (czynny od 8.00 do 16.00) lub najbliższą jednostką policji.

 

Piotr Białczyk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie