Pakistan. Rząd wyrzuca niemal dwa miliony Afgańczyków. Muszą opuścić domy
Do końca października Pakistan muszą opuścić prawie dwa miliony Afgańczyków - zdecydował we wtorek rząd w Islamabadzie. Ma to związek z atakami terrorystycznymi, o które Pakistan oskarża bojówki operujące na terytorium Afganistanu. Wyjechać ma każdy, kto nie posiada pozwolenia na pobyt. Talibowie twierdzą, że nie mają z atakami nic wspólnego i wzywają rząd w Islamabadzie do zmiany decyzji.
Z Pakistanu do końca października muszą wyjechać wszyscy obywatele Afganistanu, którzy nie mają uregulowanego statusu pobytu w kraju - poinformowało biuro premiera Shehbaza Sharifa. Na platformie X władze podały: "Dzisiejsze kluczowe decyzje obejmują usunięcie nielegalnych cudzoziemców przebywających w Pakistanie, sformalizowanie procedur ruchu granicznego oraz nielegalną imigrację".
Ruch Islamabadu dotyczy prawie dwóch milionów Afgańczyków, którzy przebywają obecnie na terytorium Pakistanu. Większość z nich uciekła z kraju przed wojną lub talibami, którzy w 2021 roku zdobyli stolicę państwa - Kabul.
Rząd Pakistanu reaguje na ostatnie ataki terrorystyczne
Decyzja została podjęta tydzień po samobójczym ataku bombowym na meczet w mieście Mastung. W momencie zamachu w świątyni odbywały się uroczystości religijne. Zginęło 55 osób, a ponad 100 zostało rannych. W oficjalnym komunikacie sam atak nie jest wspomniany, ale do problemu terroryzmu odniósł się jednak minister spraw wewnętrznych Pakistanu Sarfraz Bugti.
ZOBACZ: Pakistan: Atak w pobliżu meczetu. Wiele ofiar śmiertelnych i rannych
Szef resortu podał, że od stycznia na terenach przygranicznych doszło do 24 ataków zamachowców samobójców. Winę za ponad połowę z nich przypisał bojownikom działającym na terytorium Afganistanu.
Rząd w Kabulu określił decyzję Islamabadu jako "nieakceptowalną" i wezwał sąsiada do jej ponownego przemyślenia. Talibowie podkreślili również, że nie mają nic wspólnego z organizacjami odpowiedzialnymi za ataki w Pakistanie.
1,7 mln Afgańczyków musi opuścić Pakistan
W ciągu trwającego od dekad konfliktu w Afganistanie do sąsiedniego Pakistanu uciekły miliony osób. Według danych ONZ w kraju przebywa obecnie 1,3 mln Afgańczyków ze statusem uchodźcy, a dodatkowe 880 tysięcy uzyskało pozwolenie na pobyt.
Mimo to 1,7 mln uciekinierów nie ma jednak uregulowanego prawnie statusu. Nie oznacza to wcale, że przebywają w kraju nielegalnie. Wystarczy, że formalności związane z przyznaniem im statusu uchodźcy nie zostały jeszcze zakończone.
ZOBACZ: Porwanie czy adopcja? Międzynarodowy spór o sierotę z Afganistanu
Zgodnie z międzynarodowymi paktami prawo do uzyskania schronienia w obcym kraju ma każdy człowiek. Jednak, w obliczu decyzji pakistańskiego rządu, te niespełna dwa miliony osób muszą do końca października wyjechać z kraju.
Minister Sarfraz Bugti ogłosił, że jeśli nie zrobią tego dobrowolnie, to zostaną deportowani. Zapowiedział również utworzenie specjalnej agencji zajmującej się identyfikowaniem i konfiskatą dóbr i aktywów Afgańczyków przebywających w kraju bez odpowiednich zezwoleń.
Afgańscy urzędnicy w Pakistanie twierdzą, że władze rozpoczęły łapanki ich obywateli jeszcze zanim decyzja rządu została ogłoszona. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zatrzymanych miało zostać ponad 1000 osób - zarówno posiadających pozwolenia na pobyt, jak i tych bez uregulowanego statusu.
Nowe zasady na granicy. Wjazd tylko z paszportem lub wizą
Od 1 listopada w życie mają również wejść nowe obostrzenia dotyczące wjazdu do Pakistanu z Afganistanu. Wpuszczane będą jedynie osoby legitymujące się za pomocą paszportu lub wizy.
ZOBACZ: Afganistan: Talibowie zakazują kobietom wstępu do parku narodowego. "Zwiedzanie to nie obowiązek"
To istotna zmiana, ponieważ do tej pory Afgańczycy mogli przekraczać granice okazując dowód tożsamości. Teraz będą musieli się ubiegać o paszport lub wizę. Proces przyznawania dokumentów trwa wiele miesięcy, a odpowiednie urzędy mają duże zaległości.
Jeśli tylko nowe zasady będą przestrzegane, istotnie ograniczy to przepływ ludności między krajami.