Ukraina. Mer Charkowa zapowiedział budowę podziemnych szkół
“W Charkowie powstaną podziemne szkoły” - zadeklarował mer ukraińskiego miasta Ihor Terekhov. Ma to pozwolić tysiącom dzieci na kontynuowanie nauki w bezpiecznych warunkach w mieście położonym 30 km od granicy z Rosją. W trwającym roku szkolnym w charkowskim metrze działa pięć tymczasowych placówek, w których uczy się ponad tysiąc dzieci.
Od inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku minęło ponad 19 miesięcy. Konflikt pochłonął w tym czasie wiele ofiar, doprowadził do przesiedleń milionów ludzi, a także znacząco przekształcił ukraińską gospodarkę.
Wojna uderzyła jednak również w edukację, szczególnie tych najmłodszych. Zapewnienie nauki w trakcie konfliktu zbrojnego jest bowiem nie lada wyzwaniem w związku ze zburzoną infrastrukturą i stale utrzymującym się ryzykiem ataków rakietowych.
ZOBACZ: Ukraińskie Leopardy naprawiane w Polsce wracają na front
Kijów podaje, że od początku inwazji całkowicie zniszczonych zostało 360 szkół, a ponad 3 tys. uległo uszkodzeniu. W krajach Unii Europejskiej przebywa obecnie około 1,3 mln ukraińskich dzieci, których integracja w narodowe systemy edukacji nie zawsze przebiega gładko.
Edukacja w czasie wojny
Problem zapewnienia bezpiecznej edukacji jest tym większy, im bliżej jest front. Wiedzą o tym mieszkańcy Charkowa, drugiego największego miasta Ukrainy, w którym przed inwazją rosyjską mieszkało prawie 1,5 mln osób. Od granicy z Rosją dzieli go jedynie 30 km, dlatego ataki rakietowe są dla mieszkańców codziennością.
Gdy w wrześniu rozpoczął się nowy rok szkolny część dzieci poszła na zajęcia do specjalnie przygotowanych szkół, zorganizowanych w charkowskim metrze. Obecnie działa pięć takich placówek, do których uczęszcza ponad tysiąc uczniów.
ZOBACZ: Drony nad Smoleńskiem. Ukraińcy mieli trafić ważną fabrykę
Zajęcia odbywają się w trybie zmianowym. Pierwsza grupa przychodzi na godzinę 9:00. Druga zaczyna zajęcia o 13:00. Na miejscu stale obecni są policjanci i ratownicy medyczni, w razie gdyby doszło do ataku rakietowego.
Szkoły w metrze są jednak co najwyżej rozwiązaniem tymczasowym. Według danych agencji UNICEF jedynie co trzecie ukraińskie dziecko uczy się stacjonarnie. Ze względów bezpieczeństwa większość pobiera nauki w domu.
Mer Charkowa: Zbudujemy podziemne szkoły
W niedzielę Mer Charkowa Ihor Terekhov zapowiedział, że miasto wybuduje specjalne szkoły, by jak najwięcej dzieci mogło do nich uczęszczać, bez strachu przed rosyjskimi atakami.
"Planujemy budowę pierwszej podziemnej szkoły w Ukrainie, która będzie spełniać najnowocześniejsze wymogi prawne dotyczące konstrukcji ochronnych" - napisał w mediach społecznościowych.
ZOBACZ: Rosjanie pokazali nową, przerażającą taktykę. Jest nagranie
"Taki schron pozwoli tysiącom charkowskich dzieci na kontynuowanie bezpiecznej edukacji osobistej nawet w czasie zagrożenia rakietowego" - dodał.
Polityk podkreślił, że plan zostanie zrealizowany, mimo że wojna wpłynęła negatywnie na stan finansów miasta.
"Charków będzie nadal inwestował w edukację. Nie zmniejszymy wydatków na edukację ani o jedną hrywnę w tym ani w przyszłym roku, pomimo braku środków budżetowych i dość trudnego zadania zrównoważenia lokalnego budżetu z istniejącym deficytem" - zadeklarował Terekhov.