Solidarna relokacja migrantów. G. Schetyna w "Graffiti": Mamy silne karty, by o tym rozmawiać
- Polska powinna rozmawiać, wykorzystać to, co zrobiły polskie rodziny, samorządy, rząd po wybuchu wojny w Ukrainie. To dla nas wielki argument, to wielka wartość - mówił w programie "Graffiti" Grzegorz Schetyna, poseł PO w sprawie solidarnej relokacji migrantów UE. - Mamy bardzo ogromne argumenty, silne karty, żeby o tym rozmawiać. Musimy to wykorzystać - dodał.
Grzegorz Schetyna został zapytany, czy nadchodzące wydarzenia weekendowe - marsz PO i konwencja PiS - będą miały przełożenie na kampanię wyborczą.
- Nie wiem, jak będzie ze spotkaniem PiS. Natomiast marsz, jego organizacja, setki tysięcy ludzi na ulicach Warszawy będą miały znaczenie - stwierdził. - To będzie symboliczny znak mobilizacji opozycji demokratycznej. Wierzę, że będzie początkiem przełamania i ostatnim okrążeniem, to znaczy, że będziemy mogli przejąć polityczną inicjatywę i będzie to widoczne w sondażach po niedzieli - dodał.
Marsz Miliona Serc. Grzegorz Schetyna: To będzie największy marsz po 1989 roku
Schetyna przekazał, że nie obawia się o obecność na marszu. Jak zaznaczył, do Warszawy przyjadą specjalnie zamówione autobusy i pociągi. - Liczymy też na warszawiaków - mówił. - To będzie największy marsz po 1989 roku, co do tego nie mam wątpliwości. Wydaje mi się, że będzie miał polityczny wpływ na kampanię i ostatnie dni - dodał.
ZOBACZ: Niespodziewany ruch Trzeciej Drogi. Chodzi o wydarzenie KO
Marcin Fijołek zapytał, czy poseł PO nie obawia się, że marsz może zaszkodzić Trzeciej Drodze i Lewicy. - Wszystkie ugrupowania opozycji demokratycznej muszą znaleźć się w Sejmie, co do tego nie ma dyskusji. Każdy wybiera swoją drogę. Trzecia Droga wybrała swoją drogę. Uważam, że kalkulują, że chcą tworzyć ofertę dla wyborców, którzy chcą odejść od PiS. Żałuję, że ich nie będzie, będą pewnie ich przedstawiciele. Uważam, że ten marsz jest drogą do tego, żebyśmy wspólnie pomaszerowali po 10 milionów głosów, które Rafał Trzaskowski miał w drugiej turze. To cel dla opozycji i szansa, żeby wygrać wybory - odpowiedział.
- Uważam, że opozycja musi ze sobą współpracować. My deklarujemy, że będziemy wspólnie tworzyć rząd. Oni (Trzecia Droga - red.) wybrali taką drogę. Uważam, że wszyscy powinniśmy być na marszu - powiedział.
Grzegorz Schetyna został zapytany, czy podczas marszu Rafał Trzaskowski zostanie ogłoszony kandydatem na premiera. - Z tego, co wiem nie ma takiego scenariusza. To decyzja Donalda Tuska. My idziemy bardzo wyraźnie prowadzeni przez tandem Tusk-Trzaskowski i on na dziś jest optymalny dla PO i KO - przekazał.
WIDEO: "Graffiti". Grzegorz Schetyna: Marsz miliona serc będzie największym wydarzeniem po 1989 roku
"Trzecia kadencja PiS będzie dla nas wielkim niebezpieczeństwem"
- Wybory będą o wszystko. Trzecia kadencja PiS będzie dla nas wielkim niebezpieczeństwem - mówił. - Nie wierzę w przyspieszone wybory. Wierzę w zwycięstwo opozycji na końcu. Ono nie będzie wielkie, ale głęboko wierzę, że będziemy w stanie poskładać te puzzle i zbudować większość - dodał.
Grzegorz Schetyna podkreślił, że "nie wierzy w przyspieszone wybory". - Nie wierzę, że ci, którzy w tak trudnej i drogiej kampanii kilka tygodni po wejściu do Sejmu podniosą rękę za jego rozwiązaniem - wyjaśnił. - Będzie szukanie wielu rozwiązań - dodał.
Pakt migracyjny UE. " Polska powinna wykorzystać to, co zrobiły polskie rodziny, samorządy, rząd po wybuchu wojny w Ukrainie"
Niemcy wczoraj zgodzili się na reformę migracyjną UE, tj. pakt migracyjny z obowiązkową solidarnością, która polega na przyjmowaniu migrantów albo płaceniu kar. Grzegorz Schetyna został zapytany, czy Polska powinna brać udział w tym pakcie.
- Polska powinna rozmawiać, powinna wykorzystać to, co zrobiły polskie rodziny, samorządy, rząd po wybuchu wojny w Ukrainie. To dla nas wielki argument, wielka wartość. Koalicja, którą możemy zbudować z krajami, które przyjmowały ukraińskich uchodźców, czyli ze Słowacją, Węgrami, Czechami, Rumunią i Bułgarią. (…) My możemy mieć szczególną pozycję w rozmowach - mówił. - Tak się powadzi dyplomację, rozmowy przy konkretnych ustaleniach, tylko nie można być samemu, nie można się obrażać, nie można pouczać, tylko trzeba budować koalicję - dodał.
ZOBACZ: Premier Mateusz Morawiecki: W Brukseli przepychają siłą pakt o nielegalnej imigracji
- Solidarna relokacja dotyczy kilku czy kilkunastu tysięcy, u nas są setki tysięcy, ponad milion - powiedział.
Zapytany, czy w takim razie może należy przyjąć migrantów z Lampedusy, odpowiedział: - Nie. Nasz głos musi być wysłuchany. Jeżeli robi się skuteczną politykę zagraniczną, to po to, żeby budować pozycję Polski nie tylko w tej jednej kwestii. Mamy bardzo ogromne argumenty, silne karty, żeby o tym rozmawiać. Musimy to wykorzystać.
Afera wizowa. G. Schetyna: Minister spraw zagranicznych ponad rok temu dowiedział się o sprawie i nic nie zrobił
- Dzisiaj minister spraw zagranicznych ukrywa się przed dziennikarzami, nawet nie prowadzi kampanii wyborczej, nie chce informować o aferze wizowej - mówił.
W ocenie Grzegorza Schetyny tzw. afera wizowa nie została jeszcze wyjaśniona. - Chcemy informacji, ilu osób dotyczy ten przestępczy proceder - powiedział. - Żądamy prawdziwych informacji od ministra spraw zagranicznych. (...) Minister ponad rok temu dowiedział się o sprawie i nic nie zrobił. Jak taka osoba może budować skuteczną politykę zagraniczną? - dodał.
ZOBACZ: Zbigniew Ziobro: Donald Tusk z całą pewnością był szmuglerem imigrantów
Grzegorz Schetyna komentował również płynące z Niemiec pomysły o likwidacji weta w Unii Europejskiej powinna być warunkiem rozszerzenia wspólnoty. - Najpierw powinny odbywać się rozmowy o rozszerzeniu, o koncepcji, o pomyśle, o strategii jak Unia ma wyglądać, jak mamy funkcjonować, co z Ukrainą i Mołdawią, co z krajami Bałkanów Zachodnich - mówił.
Poseł PO zaznaczył, że jeśli znane będą konkretne daty w tym zakresie, to "wtedy będziemy mogli rozmawiać". - Od tego pomysłu (likwidacji weta - red.) nie można zaczynać - podkreślił.
Spór w relacji Kijów-Warszawa. "Nie może być tak, że Polska będzie uznana za kraj, który prowadzi politykę antyukraińską"
Schetyna został również zapytany, jak należy zakończyć spór między Polską i Ukrainą dotyczący zboża. - Należy przełamać kwestie nieudolności związanych ze zbożem. (…) Trzeba zrobić tak, jak zrobili w Rumunii i Słowacji, czyli wprowadzić licencjonowanie umów - powiedział. - Trzeba to zrobić w normalny, partnerski sposób - zaznaczył.
ZOBACZ: Andrzej Duda w Polsat News: Z przykrością przyjąłem słowa Wołodymyra Zełenskiego
Poseł PO stwierdził również, że "nie będzie pouczać kraju, który jest poddany agresji". - Nie może być tak, że Polska będzie uznana z kraj, który prowadzi politykę antyukraińską, bo to jest absurdalne po tym, co zrobiliśmy dla Ukrainy - dodał.
Wcześniejsze wydania programu dostępne tutaj.
Czytaj więcej