Rodzice zostawili dziecko na parkingu. Interweniowała policja
W trakcie podróży rodzina zapomniała o 11-letnim chłopcu. Dziecko zostało na parkingu przy autostradzie A1 w okolicy Modeny. Inni podrózni zaalarmowali policję, która skontaktowała się z krewnymi dziecka. Ojciec myślał, że syn przez cały czas siedzi na tylnym fotelu.
Włoska policja otrzymała kilka zgłoszeń dotyczących chłopca, który stał samotnie na parkingu przy włoskiej autostradzie A1. Dzieckiem zainteresowali się inni podróżni. Na miejsce wysłano patrol policji.
ZOBACZ: Osuwisko na autostradzie. Do rowu wpadło kilka samochód
Nastolatek po angielsku wyjaśnił, że pochodzi z Łotwy i podróżuje z rodziną. Policji udało się skontaktować z ojca chłopca, który wyjaśnił, że nie zauważył zaginięcia syna. Stwierdził, że przez cały czas był przekonany o tym, że chłopiec siedzi na tylnym siedzeniu.
W chwili odebrania telefonu od funkcjonariuszy mężczyzna był już prawie w Mantui oddalonej o 68 kilometrów. Rodzice wrócili po "zgubę". Otrzymali upomnienie od funkcjonariuszy.
Czytaj więcej