Donald Tusk w Bydgoszczy: PiS wyprowadza nas z UE
- Myśmy nie zgrywali jakichś nacjonalnych pajaców - powiedział na spotkaniu wyborczym w Bydgoszczy Donald Tusk. Były premier komentował politykę rządu PiS wobec Brukseli, ostrzegając, że władza dąży do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Wybory 15 października określił jako referendum w sprawie naszej przyszłości w Unii.
Donald Tusk spotkał się w środę z wyborcami w Bydgoszczy. Wystąpienie lidera KO dotyczyło głównie członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Były premier stwierdził m.in., że za jego rządów pozycja Polski w Brukseli była bardzo wysoka, a dziś jesteśmy bliscy jej opuszczenia.
- 85 procent Polaków chce, byśmy nadal byli w Unii Europejskiej. Tymczasem rządząca obecnie ekipa świadomie, a czasami z głupoty, wyprowadza nas z niej. Wolność, samorządność, solidarność, praworządność to są rzeczy bezcenne. Niektórzy przelewali nawet za to krew, jak teraz czynią to Ukraińcy i Ukrainki - powiedział lider PO.
D. Tusk: Myśmy nie zgrywali jakichś nacjonalnych pajaców
Lider Koalicji Obywatelskiej podkreślał, jak ważne jest, by Polska pozostała w Unii Europejskiej. Chwalił się również osiągnięciami swoich rządów w negocjacjach z Brukselą.
- Myśmy nie zgrywali jakichś nacjonalnych pajaców. Myśmy rozmawiali w Europie. Myśmy budowali autorytet w Europie - mówił Tusk.
ZOBACZ: Donald Tusk pozwany przez Bezpartyjnych Samorządowców w trybie wyborczym. Jest decyzja sądu
Były premier podkreślił także, jak wiele Polska zyskała dzięki otwartej i stanowczej dyplomacji. Jak stwierdził, za jego rządów kraj otrzymał z Brukseli historycznie duże wsparcie finansowe.
- Nikt w Unii Europejskiej nie dostał nigdy takich środków - ogłosił.
Tusk: Polacy chcą być w Unii Europejskiej
Lider KO zauważył również, że Polacy wcale nie chcą opuszczać Unii Europejskiej. Swoją wypowiedź podparł danymi sondażowymi, według których ponad 80 proc. obywateli chce pozostania w UE.
- Chcemy być dalej sercem Unii Europejskiej, bo jesteśmy takim sercem Unii Europejskiej - zadeklarował Tusk.
ZOBACZ: Słowa Jarosława Kaczyńskiego o "Zielonej granicy" Agnieszki Holland. Jest decyzja sądu
Stwierdził również, że między tożsamością polską i europejską nie ma sprzeczności.
- Polak i Europejczyk się nie kłóci - powiedział. Po czym dodał: Jestem Kaszebą, Gdańszczaninem, Warszawiakiem, Polakiem i Europejczykiem. Mi się to wszystko jakoś układa.
Publiczność nagrodziła te słowa aplauzem.
D. Tusk: My mamy 15 października dwa referenda
Lider KO stwierdził, że nadchodzące wybory są podwójnym referendum i nie chodziło mu wcale o cztery pytania, które chcą obywatelom zadać rządzący - te Tusk nazwał "równie głupimi, jak i bezczelnymi". Pierwsze referendum dotyczy tego, kto będzie rządził. Drugie, czy Polska pozostanie w Unii.
- To jest naprawdę ostatni moment - ostrzegał.
ZOBACZ: Zbigniew Ziobro o Agnieszce Holland: To jest język wzięty z reguł i zasad stalinowskiej propagandy
Tusk: PiS jak Putin i Łukaszenka
Były premier odniósł się również do najgorętszego tematu trwającej kampanii - migracji. Tusk nawiązał do słów byłego ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza, który powiedział, że Polska świadomie przepuszczała przez swoje terytorium migrantów, by ci trafili do Niemiec.
Lider KO stwierdził, że słowa byłego ministra pokazują, jak PiS stosuje taktyki wojny hybrydowej. Te same, po które sięgnęli Władimir Putin i Aleksander Łukaszenka, by wywołać kryzys na wschodniej granicy. - To jest draństwo - skwitował były premier.
ZOBACZ: Sztab PO zadzwonił pod numer na TikToku. "Pomagają załatwić wizę"
- Jak nie było PiS-u, to były pieniądze i nie było granic. Rządy PiS-u doprowadziły do tego, że nie ma pieniędzy, ale za to są granice - dodał.