Niemcy zaostrzają kontrole na granicach z Polską i Czechami. "Pęknięcia w systemie azylowym UE"
Niemcy wprowadzają zaostrzone kontrole na granicach z Czechami i Polską - przekazała szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser. - Granice UE wymagają lepszej kontroli - powiedziała minister. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze doniesienia korespondenta Polsat News Tomasza Lejmana.
Nancy Faeser powiedziała w środę, że gwałtowny wzrost liczby przybywających migrantów obnaża pęknięcia w systemie azylowym Unii Europejskiej - podaje Reuters. - Granice UE wymagają lepszej kontroli, w przeciwnym razie reżim graniczny Schengen jest w niebezpieczeństwie - stwierdziła na konferencji prasowej w Berlinie.
- Musimy zatrzymać okrutny biznes przemytników, którzy dla maksymalnego zysku narażają ludzkie życia. Dlatego Bundespolizei od razu zaczyna dodatkowe elastyczne kontrole na głównych trasach przemytników na granicach z Polską i Czechami. Te dodatkowe kontrole uzupełniają patrolowanie, które już w ostatnich miesiącach znacznie zintensyfikowaliśmy. Bundespolizei jest obecna w całym regionie przygranicznym - powiedziała Nancy Faeser.
- Jesteśmy w ścisłym kontakcie z naszymi sąsiadami, Czechami i Polską, oraz z landami Saksonią i Brandenburgią, aby wszystkie środki po obu stronach naszych granic były jak najlepiej zintegrowane. Chcemy zapobiec unikaniu kontroli przez przemytników poprzez elastyczne i ruchome kontrole w różnych miejscach. Jednocześnie dbamy o to, aby kontrole jak najmniej wpływały na życie codzienne ludzi, na pracowników transgranicznych i handel - dodała.
Niemcy. Zaostrzenie kontroli na granicach
O tym, że w środę zostaną ogłoszone zmiany w kontrolach na granicach informował wcześniej korespondent Polsat News Tomasz Lejman.
Decyzja ma związek z rosnącym napływem osób ubiegających się o azyl.
We wtorek szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser wskazywała, że od 20 do 25 proc. przypadków nielegalnych przyjazdów do Niemiec to efekt działania przemytników. Wskazywała też na konieczność wprowadzenia rozwiązań w skali Unii Europejskiej.
- Efektywne i trwale odciążające samorządy mogą być tylko rozwiązania europejskie, mianowicie kontrole na granicach zewnętrznych, a nie wewnętrznych – powiedziała minister dla rozgłośni Deutschefunk, cytowana przez Deutsche Welle.
Marcin Przydacz: Próba zaburzenia pewnej dyskusji politycznej w Polsce
- Jak obserwujemy, najwięcej migrantów jest dziś na południu Europy, oni próbują przedostawać się na północ. Jest to wynikiem błędnej polityki zdominowanej przez Niemcy w Brukseli. Z tego co wiem, polski rząd też rozważa kontrole na granicy z Niemcami - skomentował w środę rano w "Graffiti" Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP.
ZOBACZ: Marcin Przydacz w "Graffiti": Donald Tusk mówi tym samym językiem co Olaf Scholz
- Skoro Niemcy zauważają nielegalny ruch na granicy, to i my w tym aspekcie będziemy spójni i będziemy bronić granicy - dodał.
Jak stwierdził, wprowadzenie kontroli przez Niemcy jest "próbą zaburzenia pewnej dyskusji politycznej w Polsce, także z uwagi na prowadzoną kampanię". - Nie jest przypadkiem, że tym samym językiem mówią kanclerz Niemiec Olaf Scholz i Donald Tusk - powiedział Przydacz.
Polska wprowadziła kontrole na granicy ze Słowacją. Rozważa kontrole na granicy z Niemcami
We wtorek Straż Graniczna wprowadziła na granicy polsko-słowackiej stałe i doraźne kontrole busów i innych pojazdów, mogących przewozić nielegalnych migrantów z tego kierunku.
ZOBACZ: Polsko-białoruska granica. Kolejne ataki na Straż Graniczną
- Od kilku tygodni obserwujemy wzrost liczby cudzoziemców, którzy podróżują szlakiem bałkańskim przez Polskę do Niemiec. Zwłaszcza na odcinku granicy ze Słowacją liczba nielegalnych imigrantów wzrosła. Łącznie na obu odcinkach południowej granicy, czyli z Czechami i Słowacją ta liczba wzrosła prawie siedmiokrotnie - powiedziała w poniedziałek na antenie Polsat News Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej.
Czytaj więcej