BBC: Rosja będzie się starać o ponowne przyjęcie do Rady Praw Człowieka ONZ
Rosja chce ponownie zająć miejsca w Radzie Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych - podaje BBC. Członkostwo w radzie straciła w 2022 roku, wkrótce po inwazji na Ukrainę. Rosyjscy dyplomaci prowadzą obecnie intensywną kampanię w celu przekonania jak największej liczby państw do wsparcia kandydatury ich kraju. Głosowanie zaplanowane jest na 10 października.
Jak donosi portal BBC, Rosja będzie starać się o ponowne zajęcie miejsca w Radzie Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych. Straciła je w kwietniu 2022 roku, krótko po inwazji na Ukrainę. Miejsce Rosji zajęły wtedy Czechy.
Proces wyboru członków Rady Praw Człowieka
Rada Praw Człowieka ONZ składa się z 47 państw członkowskich. Świat podzielony jest na pięć regionów, z których każdy ma określoną liczbę miejsc w organie. Kadencja trwa trzy lata i można ją sprawować dwa razy z rzędu.
ZOBACZ: Rosja: Admirał Sokołow na nowym nagraniu. Ukraińcy twierdzili, że nie żyje
Każdego roku wymieniana jest 1/3 państw tworzących Radę. Żeby wejść w jej skład, należy uzyskać poparcie 97 członków Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Głosowanie jest tajne, a kandydaci wybierani są na podstawie zgłoszonych wcześniej list.
Polska zasiadała w Radzie po raz ostatni w latach 2020-22. Jej kandydaturę poparły wtedy 124 państwa.
Nie wszyscy członkowie Rady respektują prawa człowieka
Mimo że Rosja została usunięta z Rady w związku z naruszeniami praw człowieka, których dopuściła się napadając na Ukrainę, nic nie stoi na przeszkodzie, by teraz do organu wróciła. By tak się stało, musi jedynie zdobyć poparcie 97 państw. Tajność procedury działa tu na jej korzyść.
ZOBACZ: Górski Karabach. Wybuch na stacji benzynowej w Górskim Karabachu. Są setki rannych
Historia zna przypadki, w których państwa otwarcie krytykowane za naruszenia praw człowieka były wybierane do Rady. W latach 2020-2022 zasiadała w niej Wenezuela.
Obecnie w składzie Rady znajduje się m.in. Erytrea, kraj określany przez Human Rights Watch jako "dyktatura pod rządami prezydenta Isajasa Afewerkiego, w której nie ma władzy ustawodawczej, niezależnych organizacji społecznych czy mediów, ani niezawisłego sądownictwa".
Rosja walczy o głosy
Według BBC Rosja próbuje zdobyć głosy przekonując państwa członkowskie, że obecnie Rada stanowi "instrument służący politycznej woli jednej grupy państw". Moskwa obiecuje odwrócić ten trend.
Za kulisami ucieka się również rzekomo do mniej subtelnych metod, obiecując państwom dostawy zboża i broni, w zamian za głosy.
ZOBACZ: Biden walczy z Chinami. Uznaje nowe państwa
Wszystko to dzieje się w momencie, gdy Radzie przedstawiane są raporty dotyczące rosyjskich zbrodni na Ukrainie i przestrzegania praw człowieka wewnątrz kraju.
Według jednego z nich sytuacja w Rosji uległa w ostatnim czasie znacznemu pogorszeniu, a osoby krytyczne wobec inwazji są poddawane arbitralnym aresztowania i torturom. O członkostwie nie decydują jednak żadne raporty, a wola państw należących do ONZ.
Poznamy ją już 10 października, kiedy odbędzie się głosowanie. O dwa zwalniające się wtedy miejsca przeznaczone dla państw Europy Środkowej i Wschodniej rywalizować będą Rosja, Bułgaria i Albania.