Spadają ceny paliw. Analityk rynku: Z ekonomią ma to mniej wspólnego
Na niektórych stacjach benzynowych paliwo kosztuje nieco poniżej 6 zł, chociaż na rynkach światowych ceny wzrastają. Jak oceniała w Polsat News analityczka Urszula Cieślak, kierowcy niekoniecznie mogą odetchnąć z ulgą. - W krótkim czasie ceny nie wzrosną, natomiast później będziemy za paliwo płacić więcej - stwierdziła.
Średnie ceny paliw na polskich stacjach są niższe niż w reszcie krajów europejskich. Ceny benzyny na Litwie wynoszą w przeliczeniu na złotówkę 7,53 za litr, zaś w Niemczech - 8,93 złotych za litr. Za olej napędowy w Czechach trzeba zapłacić 7,42 złotych za litr, a w Niemczech - 8,63 zł za litr.
Prognozowane ceny benzyny w Polsce w końcu września będą wahać się od 6,53 do 6,71 złotych (za Pb98) oraz od 5,89 do 6,01 złotych (za Pb95). Olej napędowy będzie kosztował między 5,87 a 5,99 zł.
Dysproporcja w cenach paliw
Na pylonach na stacjach benzynowych widnieją najniższe kwoty od czasu pełnoekranowej agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Jak jednak zauważyła analityczka rynku paliw Urszula Cieślak, obecne ceny paliw "z ekonomią mają mniej wspólnego".
ZOBACZ: Inflacja w sierpniu. GUS podał nowe dane
- Nie chodzi o tendencje, bo czasem rafinerie biorą na siebie koszty wzrostu cen na świecie. Ale skala tego ciężaru, przy spadku ceny złotego, to gwałtowana redukcja dla marży - tłumaczyła w Polsat News.
WIDEO: Ceny paliw na stacjach w Polsce. Analityk rynku: Z ekonomią ma to mniej wspólnego
Jak przekazała ekspertka, to jest problem całego sektora i branży, choć kierowcy mogą być z tego stanu rzeczy zadowoleni. - W związku z tym ceny produktów z importu są nieco wyższe. Ich poziomy, jakie widzimy na stacjach, są coraz powszechniejsze. Dysproporcja między paliwami z importu a krajowymi jest wyraźna - stwierdziła.
Kierowcy mają powody do radości. Ale sytuacja z paliwami się zmieni
Zdaniem Urszuli Cieślak w krótkim czasie za paliwo nie będziemy płacić więcej, ale w przyszłości się to zmieni. - Dlatego że teraz jest redukcja marż firm. To będzie odbudowane w przyszłych miesiącach. Proces odrabiania niższej marży będzie odbywał się w dłuższym okresie wyjaśniła - uznała.
Jak zauważyła ekspertka, korzystną informacją byłoby to, gdyby ceny na rynku światowym nie rosły, a złotówka się umocniłaby się. - Jest jednak ryzyko, które powoduje, że ten scenariusz będzie mniej prawdopodobny - podsumowała.
Czytaj więcej