Koleczkowo: Matka zgłosiła się do redakcji Polsat News. Złodzieje okradli jej chorą córkę

Polska
Koleczkowo: Matka zgłosiła się do redakcji Polsat News. Złodzieje okradli jej chorą córkę
Polsat News
Rodzinny dramat. Złodzieje ukradli sprzęt chorej dziewczynki

Do redakcji Polsat News zgłosiła się matka Kornelii. Anita Kalkowska przyznała, że córka "od lat jest w stanie zagrażającym życiu". Prosi o pomoc w odnalezieniu sprawców kradzieży cennego dla rodziny sprzętu, który ułatwiał codzienne funkcjonowanie dziewczynki. - Jeżeli złodziej ma odrobinę dobrej woli, to niech podrzuci samochód i wózek w publiczne miejsce - apeluje matka chorej.

Do gdańskiej redakcji Polsat News zgłosiła się poszkodowana i rozżalona kobieta - pani Anita Kalkowska ze wsi Koleczkowo pod Gdynią. Przekazała, że w nocy z piątku na sobotę skradziono z rodzinnej posesji samochód do przewożenia jej córki z niepełnosprawnością. 14-letnia Kornelia choruje na padaczkę lekooporną, która sprawia, że dziewczynka nie mówi i nie chodzi.

 

ZOBACZ: Seria kradzieży w British Museum. Złodziejem mógł być kustosz

 

Ponadto w środku auta był też specjalistyczny i drogi sprzęt - wózek i fotelik. Policja oszacowała straty na około 100 tysięcy złotych. Pani Kalkowska w rozmowie ze stacją przyznała ze smutkiem, że rodzina spłacała samochód wzięty na kredyt.

Utrata sprzętu utrudniła rodzinie funkcjonowanie 

Jak mówi matka dziecka, córka "od lat jest w stanie zagrażającym życiu". Jest pod opieką hospicjum, jednak obecnie pani Anita - przez brak samochodu - ma problem z dowożeniem Kornelii do placówki. 

 

Wózek, który pomagał w przemieszczaniu się nastolatki, nie jest łatwo dostępny. Raz, że rodzina dostała go od Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a dwa, że był dostosowany do jej wady Kornelii. 

 

- To jest specjalny wózek do jej deformacji, do jej zdeformowanego ciała - mówi pediatra dr Katarzyna Żak-Jasińska z hospicjum im. św. Wawrzyńca.

 

WIDEO: Matka niepełnosprawnej dziewczynki prosi o pomoc

 

Matka chorej: Złodzieje wiedzieli, kogo okradają

Nagranie z pobliskiego monitoringu ujawniło, że na teren posiadłości weszło dwóch mężczyzn. Następnie wsiedli do samochodu pozostawionego przed domem i odjechali nim. 

 

- Czuję wściekłość, takie rozżalenie, bo człowieka tyle rzeczy spotyka po drodze w życiu i przyjdą takie gnojki i zabiorą coś, co nie należy do nich - mówi Anita Kalkowska i dodaje, że "jeżeli złodziej ma odrobinę dobrej woli, to niech podrzuci samochód i wózek w publiczne miejsce". 

 

Matka dziewczynki nie ma jednak wielkich nadziei, że uda się odzyskać sprzęt, bo uważa, że obranie na cel jej rodziny przez złodziei nie było przypadkiem. 

 

ZOBACZ: Kradzieże aut w Polsce. Mirosław Domagała: Złodzieje potrafią w 10 sekund ukraść auto "na walizkę"

 

- Oni doskonale widzą, od kogo biorą ten samochód, obserwują nas. To nie jest tak, że przychodzą i w przeciągu trzech minut kradną sobie samochód. Oni musieli wcześniej prawdopodobnie ściągnąć sygnał z kluczyka. Doskonale wiedzieli, do kogo przyszli i po co - dodaje mama chorej. 

Policja prosi o pomoc 

Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie apeluje, by - w razie posiadania jakichkolwiek informacji o incydencie - kontaktować się z policją. W mediach społecznościowych udostępniono zdjęcia skradzionego i cennego dla rodziny Kalkowskich sprzętu.

 

 

Jeśli jednak nie uda się odnaleźć sprzętu dla Kornelii, swoją pomoc zaoferowało Centrum Wózków Inwalidzkich "CWI" w Lublinie. - Jeżeli rozmiarowo byśmy trafili, bo posiadamy jedną sztukę, to chętnie byśmy przekazali taki fotelik - mówi właściciel sklepu Rafał Kowalski.

Karolina Gawot / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie