Mateusz Morawiecki po wystąpieniu Donalda Tuska w Pile: Nie pierwszy raz obraża i dzieli Polaków

Polska
Mateusz Morawiecki po wystąpieniu Donalda Tuska w Pile: Nie pierwszy raz obraża i dzieli Polaków
PAP/Marcin Obara
Premier Mateusz Morawiecki

"Nie pierwszy raz Tusk obraża i dzieli Polaków" – napisał w piątek w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki. W ten sposób odniósł się do słów lidera PO w Pile, który w interpretacji szefa rządu "nazwał niemiecką okupację i zabory 'byciem pod wpływem kultury zachodu'".

Tusk podczas spotkania z mieszkańcami w Pile mówił, że są "pewne cechy, które są tak cenione na Pomorzu, w Wielkopolsce, przez to, że byliśmy bardziej pod wpływem kultury Zachodu".

 

- Mogą mnie od Niemców wyzywać, ale chcę wygrać te wybory i idę po zwycięstwo, żeby też wreszcie zapanował jakiś elementarny porządek, w polityce zagranicznej, europejskiej, gospodarczej, w systemie podatkowym, sądownictwie – powiedział lider PO. Dodał, że "potrzebujemy uporządkowania po tym niewiarygodnym bałaganie". 

 

- Ja bym chciał, żeby zapanował znowu porządek. Morawiecki zrobił potworny bałagan w gospodarce i podatkach, nazwał to Polskim Ładem, tak dla ironii, szydery. Właściwie żeby plunąć w twarz, powiem wam szczerze – stwierdził Tusk. 

Morawiecki skomentował słowa Tuska

Słowa przeciwnika politycznego skomentował w piątek Morawiecki. "Donald Tusk, w trakcie swojego wczorajszego wystąpienia w Pile, nazwał niemiecką okupację i zabory 'byciem pod wpływem kultury zachodu'. Nie pierwszy raz Tusk obraża Polaków – i dzieli ich na tych z Polski A i Polski B" - napisał premier na Facebook i dodał, że lider PO dzieli obywateli na "lepszych i gorszych, tych ze wschodu i zachodu". 

 

"W jego mniemaniu tylko ci na zachodzie (czy wręcz po prostu ci głosujący na Platformę Obywatelską) zasługują na rozwój i szacunek. Ci na wschodzie nie zasługują na nic. To dlatego linię obrony kraju wyznaczył na Wiśle. To linia zdrady Tuska – bo to jest zdrada mieszkańców całej wschodniej części Polski" – ocenił Morawiecki.

 

 

Na koniec premier napisał: "mam nadzieję, że jego skandaliczne słowa, to tylko kolejna marna prowokacja – taka w stylu jego kolegi, Janusza Palikota". 

 

ZOBACZ: "Lekcja niemieckiego" z Donaldem Tuskiem. Szef PO pokazał film

 

Dodał, że ciężko wyobrazić sobie, by Polak mógł mówić o wprowadzaniu niemieckich porządków w kraju, gdzie wciąż żyją naoczni świadkowie brutalnej próby germanizacji, która pozostawiła tak głębokie i trwałe blizny.

 

"Nazywanie jej 'wpływem kultury zachodu' to słowa niegodne nawet największego cynika" – stwierdził. Na koniec polecił Tuskowi, by ten przeprosił Polaków.

Artur Pokorski / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie