Atak na Borysa Budkę. Prokuratura postawiła zarzuty napastnikowi
Prokuratura postawiła zarzuty Dariuszowi W., który zaatakował posła Koalicji Obywatelskiej Borysa Budkę. Do zdarzenia doszło w piątkowe przedpołudnie, gdy polityk przebywał w Galerii Katowickiej.
Jak informuje prokuratura, mężczyzna usłyszał zarzuty z artykułu 217 § 1 Kodeksu karnego dotyczącego naruszenia nietykalności cielesnej oraz artykułu 288 § 1 kk mówiącego o zniszczeniu mienia.
Napastnikowi za wspomniane czyny grozi grozić może kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, prokurator zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego - poinformowała prok. Marta Zawada-Dybek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
B. Budka: Człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego
Jak dowiedziała się Interia, w trakcie ataku na wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej, napastnik wykrzykiwał w jego kierunku słowa: "sp*** do Niemiec". Krzyk przerodził się w szarpanie, a następnie kilkukrotne wytrącenie telefonu z ręki polityka. Sprzęt w wyniku upadku uległ całkowitemu zniszczeniu.
Na miejsce wezwani zostali funkcjonariusze policji, którzy po krótkim pościgu zatrzymali Dariusza W.
ZOBACZ: Mariusz Kamiński w "Gościu Wydarzeń" o ataku na Borysa Budkę: Poseł zareagował bardzo dobrze
- To był człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego: wyzywający mnie od Niemców, od nazistów, od ludzi Tuska, człowiek, któremu tę nienawiść w sercu zasiał Kaczyński. To Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że może w Polsce dojść do tragedii. Od Kaczyńskiego oczekuję, że przerwie tę spiralę nienawiści - powiedział Borys Budka w trakcie brifingu prasowego kilkadziesiąt minut po zdarzeniu.
Czytaj więcej