Kolejny sukces "Archiwum X". Mężczyzna odpowie za zbrodnie sprzed 35 lat
Funkcjonariusze z policyjnego "Archiwum X" chwalą się kolejnym sukcesem. 60-letni mężczyzna odpowie za zabójstwo kobiety, która została zamordowana w 1987 roku. Nieuchwytny przez lata mężczyzna wpadł, bo musiał zostawić swoje odciski palców na komisariacie po tym, jak pijany prowadził auto.
Do zabójstwa doszło późnym wieczorem 24 listopada w 1987 roku na terenie obecnej gminy Bychawa (woj. lubelskie). Dzień po tym zdarzeniu ciało kobiety zobaczyli na drodze okoliczni mieszkańcy. Kobieta była połowicznie rozebrana, miała na sobie wiele ran powstałych od ciosów nożem. 52-letnia ofiara najpewniej broniła się przed napastnikiem, jako powód jej śmierci ustalono wykrwawienie.
ZOBACZ: Warszawa. Policjanci z Archiwum X zatrzymali gangsterów ze sprawy sprzed ponad 20 lat
Na miejscu funkcjonariuszy zabezpieczyli ślady, w tym czapkę, która mogła należeć do sprawcy. Mimo przesłuchania świadków, zbadania śladów nie udało się ustalić winnego. "Należy dodać, że w tamtym czasie nie było możliwości pobrania i porównywania profili genetycznych DNA" - przypomina Policja.
Przełom w sprawie z ubiegłego wieku. Mężczyzna zatrzymany
Sprawa została umorzona, jednak po latach trafiła do tzw. Archiwum X. Kryminalni pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie przeprowadzili ponowną analizę. Z pozostawionej na miejscu czapki został wyodrębniony ślad DNA. Jednak początkowo nie został powiązany z żadną z osób z bazy.
ZOBACZ: Gdańsk: Zabójca listonosza zatrzymany po 26 latach. Archiwum X rozwikłało sprawę
Przełom w sprawie nastąpił dopiero po niemalże 35 latach. W 2021 roku funkcjonariusze zatrzymali 60-latka kierującego skuterem. Jego styl jazdy świadczył o tym, że mógł być pijany. Mężczyzna miał w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu. Okazało się, że złamał także wcześniejszy zakaz prowadzenia pojazdów, który uzyskał po kierowaniu ciągnikiem rolniczym w stanie nietrzeźwości.
W związku z popełnionymi czynami został odprowadzony na komisariat.
Wymaz DNA wskazał sprawcę. 60-latek usłyszał zarzuty
"Policjanci z Bychawy zgodnie z przepisami pobrali od kierującego wymaz do badań genetycznych oraz odciski palców. Uzyskany w ten sposób profil DNA trafił do policyjnej bazy. Po kilku miesiącach okazało się, że jest on zgodny z profilem uzyskanym z dowodowej czapki" - podała Policja.
ZOBACZ: Archiwum X szuka świadków. 30 lat temu dwie nastolatki zniknęły w Zakopanem. "Raport"
60-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa. Za morderstwo grozi mu kara do 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywocia. Został tymczasowo aresztowany przez Sąd Rejonowy w Lublinie.
"Brutalny charakter zbrodni wymaga szczególnie starannego prowadzenia śledztwa w celu możliwie pełnego wyjaśnienia sprawy, dlatego też Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie prosi o kontakt w przedmiotowej sprawie, ze strony każdej osoby, która dysponuje chociażby niewielką o niej wiedzą, bowiem wyjaśnienie okoliczności może okazać się bezcenne" - zaapelowali mundurowi.