Potężne wybuchy na okupowanym Krymie. Ukraińcy ogłaszają zniszczenie rosyjskiego sprzętu
Ukraiński wywiad potwierdził przeprowadzenie skutecznych ataków rakietowych na miejsce rozmieszczenia rosyjskiego sprzętu wojskowego na okupowanym Krymie. Wcześniej mieszkańcy informowali w mediach społecznościowych o głośnej serii wybuchów.
Przeprowadzenie ostrzału przez Siły Zbrojne Ukrainy potwierdził przedstawiciel służby prasowej Głównego Departamentu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow.
- Trwają kompleksowe działania ukraińskich sił bezpieczeństwa i obrony. Przeprowadzono uderzenia na wrogie cele na czasowo okupowanym Krymie. Szczegóły zostaną podane do wiadomości publicznej przez Siły Zbrojne i Sztab Generalny w późniejszym terminie - stwierdził.
Seria wybuchów na półwyspie
Niemal od samego rana media społecznościowe związane z okupacyjnymi władzami na Krymie informowały o kolejnych wybuchach i pożarach. Głos w sprawie zabrał, m.in. wyznaczony przez Rosjan gubernator Sewastopola.
"Według wstępnych danych, w wyniku operacji obrony powietrznej w Werchniosadowie i Kaczy spadły zestrzelone drony. Nie było ofiar. W Wierchoniosadowie doszło do małego pożaru trawy, a w Kaczyn dron spadł na terenie winnicy. Na miejsce udały się służby ratunkowe" - napisał.
ZOBACZ: Ukraina wkrótce dostanie Abramsy. Jest nieoficjalna data
Inny obraz sytuacji pojawił się na kanale "Krymski Weteran" zdaniem autorów jedno z uderzeń skutecznie poraziło jednostkę wojskową znajdującą się w Wierchoniosadowie.
Mieszkańcy informowali także o głośnych eksplozjach w okolicach lotniska Belbek. Większość z nich relacjonowała, że nad półwyspem widoczne były rakiety, a nie jak twierdziły okupacyjne władze, bezzałogowce.
Czytaj więcej