Berlin: Aktywiści klimatyczni przykleili się do ulic. Wściekły kierowca zareagował
Chcą, by Niemcy odeszły od paliw kopalnych co najwyżej w 2030 roku, dlatego w porannym szczycie przykleili się do berlińskich ulic w newralgicznych punktach miasta. Poniedziałkowa akcja grupy "Ostatnie pokolenie" nie spodobała się jednemu z kierowców. Zaatakował protestujących gazem pieprzowym. Ci sami aktywiści odpowiadają za pomalowanie kolumn Bramy Brandenburskiej.
W poniedziałek rano w stolicy Niemiec protesty zorganizowano w 23 miejscach, w tym na zjazdach z autostrad. Jak przekazały tamtejsze media, działania "Ostatniego Pokolenia" doprowadziły do utrudnień w ruchu.
ZOBACZ: Niemcy. Sklep z zabawkami sprzedaje miniaturową scenę zatrzymania przez policję Grety Thunberg
"Der Spiegel" powiadomił, że blokady rozpoczęły się przed 7:00 rano, uniemożliwiając kierowcom przejazd ulicami Berlina. Aktywiści przykleili się do asfaltu. Deutsche Welle uściśliło, że wykorzystali mocną mieszankę kleju, co sprawiło, że pojawiły się problemy z usuwaniem ich z dróg. Trwało to nawet dwie godziny.
Do walki z działaniami aktywistów skierowano około 500 funkcjonariuszy. Jak przekazał "Der Spiegel", w jednym z miejsc, w którym protestowali aktywiści, "wściekły" kierowca wyskoczył z samochodu i rozpylił gaz pieprzowy na protestujących.
"Ostatnie pokolenie" w akcji. Aktywiści uszkodzili Bramę Brandenburską
Grupa "Ostatnie Pokolenie", istniejąca od wiosny zeszłego roku, na początku września zapowiadała nową falę protestów klimatycznych. W niedzielę 13 członków formacji przeprowadziło akcję, podczas której uszkodzili Bramę Brandenburską - farbami pomalowali wszystkie kolumny zabytkowej budowli.
ZOBACZ: Aktywiści zdewastowali Bramę Brandenburską. Żądają zdecydowanych kroków
Aktywiści "Ostatniego Pokolenia" odpowiadają również za wkroczenie na tereny niemieckich lotnisk i przyklejenie się do pasów startowych. Domagają się zaprzestania wykorzystania paliw kopalnych do 2030, czyli 15 lat wcześniej niż planuje to rząd w Berlinie.
Czytaj więcej