Prezes PiS Jarosław Kaczyński o sprawie wiz: Nie ma afery
Nie ma afery, to nawet nie jest aferka - powiedział w sobotę w Toruniu Jarosław Kaczyński odnosząc się do sprawy wiz dla cudzoziemców. Prezes PiS podkreślił również, że "doniesienia o setkach tysięcy migrantów to kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo".
- To jest po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, z których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy - powiedział Jarosław Kaczyński.
"Państwo działa jak trzeba"
Prezes PiS zapewnił jednocześnie, że "państwo działa tak, jak trzeba". - Nasze służby jeszcze w zeszłym roku uchwyciły nitkę i poszły do kłębka. W tym roku w marcu były pierwsze aresztowania - wyjaśnił.
Kaczyński: Głosowanie na Tuska to głos przeciwko Polsce
Jarosław Kaczyński, który w sobotę wziął udział w spotkaniu z politykami partii i wyborcami w Toruniu zaznaczył, że "dzisiaj bycie obywatelem oznacza nie tylko mieć prawa, ale mieć również obowiązki".
- Dzisiaj te obowiązki mają szczególny charakter, bo wybory będą odbywały się w czasie wojennym. Za naszą granicą trwa regularna, ciężka wojna - podkreślił.
ZOBACZ: Afera wizowa. MSZ podało dane dotyczące wydawania wiz cudzoziemcom
Polityk stwierdził przy tym, że "głosowanie na Tuska jest dziś głosowanie przeciwko Polsce". - Trzeba społeczeństwo konsolidować. A co mamy ze strony Tuska? Dzielenie społeczeństwa, agresja, niezwykle wulgarny język, te osiem gwiazdek. On nieustannie dzieli społeczeństwo - ocenił.
- W tej chwili robi to w taki sposób, który naprawdę musi się bardzo podobać w Moskwie i w jeszcze jednej stolicy. W tych krajach, które nie chcą, żeby Polska była silna - mówił.
Kaczyński: Co byśmy zrobili, gdyby Orlen był prywatny?
W wystąpieniu nawiązał też do czterech pytań w zaplanowanym na 15 października referendum. - Pierwsze pytanie dotyczy prywatyzacji, która po prostu likwidowała nie tylko ważne zakłady pracy, nie tylko bardzo często prowadziła do bezrobocia, ale która także zabierała państwu możliwość oddziaływania na sytuację, szczególnie w trudnych momentach - mówił.
- Co byśmy zrobili, gdyby na przykład Orlen czy inne firmy związane z energetyką czy produkcją paliw były w tej chwili w rękach prywatnych? Mielibyśmy w tej chwili gigantyczne ceny; dużo większą inflację - jedno wielkie nieszczęście - powiedział prezes PiS - Dzięki temu, że to jest w tej chwili przynajmniej w większości w rękach państwa, to można było działać, można było się ratować, kiedy była sprawa braku węgla po wprowadzeniu embarga na węgiel rosyjski.
Kaczyński stwierdził, że trzeba iść na referendum, żeby pokazać polskiej klasie politycznej, że polskie społeczeństwo "chce takiej polityki, która zabezpiecza interesy tego społeczeństwa, interes narodowy, interesy polskiego państwa, polską rację stanu".
Czytaj więcej