Rosjanie nie wierzą w zwycięstwo w Ukrainie? Zaskakująca reakcja Szojgu
Siergiej Szojgu został zapytany przez dziennikarza o to, czy jego kraj może wygrać wojnę w Ukrainie. W odpowiedzi minister obrony Rosji tylko bezradnie rozłożył ręce - poinformowały niezależne media.
Szojgu został zapytany o przebieg "specjalnej operacji wojskowej", jak określa wojnę propaganda rosyjska, przy okazji spotkania prezydenta Putina z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Reakcja ministra poddaje w wątpliwość wiarę kremlowskich elit w ostateczne zwycięstwo w Ukrainie.
Rosja szuka sojuszników
Według Amerykańskiego wywiadu jednym z punktów spotkania miały być negocjacje dotyczące dostaw koreańskiej broni do Rosji w celu użycia jej na froncie ukraińskim. W obliczu międzynarodowych sankcji wojska Putina mają bowiem nie lada problem z zastępowaniem zużytego na polu walki sprzętu.
Do tej pory Rosji udało się nawiązać współpracę z Iranem, który dostarcza jej m.in. drony. Pojawiły się również spekulacje, że broń mogą Moskwie sprzedawać Chiny, nie zostały one jednak potwierdzone.
Zmiana wojennej narracji
Niezależny rosyjski kanał informacyjny Możem Objasnit zwrócił uwagę na zmianę jaką w ostatnich miesiącach przeszła narracja Kremla wobec wojny.
Dziennikarze opublikowali w mediach społecznościowych zestawienie wypowiedzi ministra Szojgu dotyczących "specjalnej operacji wojskowej" z początku inwazji ze słowami wypowiedzianymi 13 września bieżącego roku. Różnica jest zdumiewająca.
29 marca 2022 roku Szojgu deklarował, że "główne zadania pierwszego etapu operacji zostały zrealizowane". Triumfalnie ogłaszał, że "potencjał bojowy ukraińskich sił zbrojnych został znacznie zmniejszony", "ukraińskie siły powietrzne i system obrony powietrznej zostały praktycznie zniszczone", "siły morskie przestały istnieć" a "wszystkie jednostki sił lądowych poniosły znaczne straty".
13 września tego roku odpowiadając na pytania dziennikarza przy okazji spotkania Putina z Kim Dzong Unem ministrowi zdecydowanie brakowało entuzjazmu, którym emanował półtora roku temu. Po zwycięskiej narracji nie było śladu. - Przetrwaliśmy, przeszliśmy przez kampanię wiosenną, kampanię letnią, teraz nadchodzi kampania jesienna. Wojska są w defensywie, broniąc tego, czego musimy bronić - mówił.
- Wygramy? - zapytał na koniec wywiadu dziennikarz.
W odpowiedzi minister obrony Rosji tylko bezradnie rozłożył ręce i dodał, że "nie ma innego wyjścia".
Możem Objasnit zwraca również uwagę na przyczynę reakcji ministra obrony. Od ostatniego znaczącego sukcesu armii rosyjskiej w Ukrainie minął rok. Latem 2022 roku wojsko opanowało Siewierodonieck i Lisiczańsk. W bieżącym roku to wojska ukraińskie czynią postępy, odbijając kawałek po kawałku okupowane terytorium.
Wybory w okupowanej Ukrainie
Poza obroną pozycji na froncie Rosjanie próbują również legitymizować swoją władzę w sposób instytucjonalny.
W czterech okręgach wschodniej Ukrainy, w których przeprowadzono w zeszłym roku nieuznawane przez społeczność międzynarodową referenda o przyłączeniu do Rosji, mieszkańcy mogli w ubiegłym tygodniu głosować w wyborach regionalnych.
Proces spotkał się z krytyką państw zachodnich i międzynarodowych instytucji, takich jak Organizacja Narodów Zjednoczonych czy Unia Europejska, które nie uznały jego wyników za wiążące.