Handel polskimi wizami. D. Tusk: Za tym stoi PiS-owskie państwo
- Od kiedy wiedzieliście o tym procederze? - pyta Donald Tusk najważniejszych urzędników w Polsce. Chodzi o nieprawidłowości w wydawaniu polskich wiz, które otrzymywali migranci z Azji i Afryki. Lider PO sformułował pięć pytań o aferę wizową, które adresuje do prezydenta, premiera, wicepremiera i szefów MSZ i MSWiA.
- Nazwijmy rzecz po imieniu, PiS-owski rząd i mówimy tu o działaniach najwyższych urzędników państwowych, zaangażował się w proceder przerzucania setek tysięcy ludzi, wyposażonych w polskie wizy do naszego kraju - powiedział Donald Tusk podczas konferencji prasowej.
Podkreślił, że w ciągu 30 miesięcy wydano 250 tysięcy wiz dla obywateli państw w Afryce i Azji. Dodał, że chce zadać pięć pytań najważniejszym urzędnikom w Polsce, a swój apel przygotował na podstawie dokumentów Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wymienił prezydenta Dudę, wicepremiera Kaczyńskiego, premiera Morawieckiego, ministra spraw zagranicznych Raua i szefa MSWiA Kamińskiego.
ZOBACZ: Donald Tusk uderza w PiS: Rzygać się chce. Lawina komentarzy
- Pięć oczywistych pytań. Od kiedy wiedzieliście o tym procederze? (…) Kto z waszych współpracowników, urzędników, korzystał materialnie na przerzucie rekordowej liczby migrantów przez Polskę, na polskie wizy? Gdzie jest minister Wawrzyk (do niedawna wiceminister spraw zagranicznych - red.)? Czy otrzymaliście sygnały, informacje od państw sojuszniczych, z NATO, o tym że wśród wpuszczanych przez was setek tysięcy migrantów z Afryki i Azji, było także kilkaset osób podejrzewanych o terroryzm? Kiedy odpowiecie na te pytania? - pytał Tusk.
Tłumy przed ambasadą RP w Nigerii
- Ludzie odkryli, że wystarczy skorzystać z mapy i "wygooglać" teren wokół polskiej ambasady w Nigerii, żeby zobaczyć kolejki, stoiska, gdzie handluje się polskimi wizami. Za tym stoi PiS-owskie państwo. To jest ten dramat wyjątkowy. Czy pan minister Wawrzyk był głową tego procederu? – stwierdził Tusk.
Polityk nawiązał do zdjęcia systemu Google Street View, które jest ogólnodostępne i istotnie pokazuje kolejkę przed ambasadą RP w Abudży. Według danych stronnych fotografia powstała w październiku 2021 roku.
ZOBACZ: Gorąco na granicy polsko-białoruskiej. Imigranci zaatakowali strażników
- Głowami tego procederu są prezydent, premier, wicepremier, ministrowie MSZ i MSWiA. Nie wiem czy korzystali z tego materialnie (…), ja nie jestem oficerem śledczym. Tylko stawiam to być może najważniejsze pytanie, dlaczego w sprawie tak zasadniczej dla polskiego bezpieczeństwa, naszej granicy, oni do tej pory nie powiedzieli de facto ani jednego słowa - mówił dalej szef PO.
Afera wizowa. O co chodzi?
31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka. Kilka dni później podczas konferencji prasowej został zapytany, czy dymisja ma związek z działaniami CBA. Powiedział, że toczy się postępowanie i sprawę będą wyjaśniać służby.
W ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że Wawrzyk był odpowiedzialny w MSZ za sprawy wizowe oraz że wiceminister przygotował rozporządzenie o ułatwieniach wizowych dla tymczasowych robotników z około 20 państw. Dziennik powołał się też na nieoficjalne ustalenia, według których cała procedura mogła mieć charakter korupcyjny.
ZOBACZ: Migranci z Afryki chcieli uciec do Europy. Po 14 dniach dopłynęli do Brazylii
Następnie Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo prowadzone przez CBA dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku, a zatwierdzona miała zostać mniej niż połowa tych wniosków. Śledztwo dotyczy polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
WIDEO: Bezpieczeństwo polskich granic. Grupa Wagnera na Białorusi
Czytaj więcej