Afera wizowa. Prokuratura: Zarzuty usłyszało siedem osób, trzy zostały tymczasowo aresztowane
Przedstawiono zarzuty siedmiu osobom, trzy osoby zostały tymczasowo aresztowane w śledztwie w sprawie tzw. afery wizowej - przekazał prokurator Daniel Lerman. - Pierwsze sygnały dotyczące nieprawidłowości dotarły do CBA w lipcu 2022 roku - dodał Stanisław Żaryn.
- 7 marca 2023 r., na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, zostało wszczęte śledztwo dot. płatnej protekcji przy przyśpieszaniu procedur wizowych w sprawie kilkuset wniosków, składanych na przestrzeni półtora roku. Większa część wniosków dostała decyzje odmowne - powiedział w czwartek zastępca dyrektora departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman.
Wnioski składano w polskich placówkach dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Zarzuty dla siedmiu osób
- Przedstawiono zarzuty siedmiu osobom, trzy osoby zostały tymczasowo aresztowane. Zarzuty dotyczą czynów z artykułu 230 § 1 KK oraz 230A § 1 KK (art. dot. płatnej protekcji - red.) - dodał.
ZOBACZ: Handel polskimi wizami? D. Tusk: Za tym stoi PiS-owskie państwo
- Pierwsze sygnały dot. nieprawidłowości dotarły do CBA w lipcu 2022 roku - przekazał pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
- Śledztwo i ustalenia CBA to ustalenia własne biura. Nieprawdą są informacje pojawiające się w mediach, że służby sojusznicze przyniosły nam jakieś informacje na tacy - stwierdził.
S. Żaryn: Państwo zadziałało prawidłowo
Stanisław Żaryn dodał, że osoby, które składały wnioski wizowe, były sprawdzane pod kątem bezpieczeństwa. Jak zapewnił, państwo "zadziałało prawidłowo".
WIDEO: Konferencja Daniela Lermana i Stanisława Żaryna
- Wśród podejrzanych nie ma zarzutów wobec urzędników państwowych - przekazał prok. Daniel Lerman. Jak dodał, ze względu na dobro śledztwa nie może przekazać więcej szczegółów.
Składane wnioski dotyczyły wiz dla cudzoziemców w celu wykonywania pracy na terytorium RP.
Odwołanie Piotra Wawrzyka
Na początku września "Gazeta Wyborcza" napisała, że polski MSZ mógł sprowadzić do Europy setki tysięcy migrantów. "Możliwe, że chodzi o wielką aferę korupcyjną, w wyniku której do Europy napłynęły setki tysięcy imigrantów" - napisał dziennik.
Dziennik podał, że sekretarz stanu w MSZ Piotr Wawrzyk okazał się autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, w tym krajów islamskich. "Zakładało ono możliwość zatrudnienia w Polsce do 400 tys. pracowników" - pisze "GW".
31 sierpnia premier odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu. Powodem tej decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
"Afera wizowa". Reakcja Donald Tuska
Informacje podawane przez dziennikarzy komentował w sieci Donald Tusk. "Rozpętać antymigrancką histerię, ściągnąć rekordową ilość migrantów, zarobić miliony na wizach, a na koniec rozpisać referendum w sprawie migracji. Łukaszenka to przy nich amator" - napisał lider PO w mediach społecznościowych w w środę.
Do sprawy w zeszłym tygodniu odniosła się Prokuratura Krajowa.
ZOBACZ: "Afera wizowa". Jest komunikat Prokuratury Krajowej
"Prokuratura Krajowa oświadcza, że podawane przez niektórych polityków, w tym Donalda Tuska, informacje dotyczące nieprawidłowości przy wydawaniu wiz zawierają nieprawdziwe i nie mające żądanego związku z ustaleniami śledztwa dane" - poinformowali śledczy w oświadczeniu.
Czytaj więcej