USA. Zajadał się surowymi ostrygami. Mężczyzna nie żyje

Świat
USA. Zajadał się surowymi ostrygami. Mężczyzna nie żyje
Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay
Trzydziestokilkuletni teksańczyk zmarł po zjedzeniu surowych ostryg

Trzydziestokilkuletni mężczyzna z Teksasu zmarł w wyniku zakażenia bakterią Vibrio vulnificus, którego nabawił się po tym jak w lokalnej restauracji zjadł surowe ostrygi. W ostatnich tygodniach w Stanach Zjednoczonych odnotowano wzrost przypadków zakażenia tą "mięsożerną" bakterią.

Mężczyzna, korzystając z długiego weekendu, wybrał się do restauracji w hrabstwie Galveston w Teksasie, gdzie zjadł kilkanaście ostryg. Po dwóch dniach z ostrym bólem brzucha trafił do szpitala, gdzie następnie zmarł.

 

Wystąpiły choroby współistniejące

Lokalne służby medyczne poinformowały, że mężczyzna cierpiał na dolegliwości współistniejące. Brał również leki, które zadziałały immunosupresyjnie.


- Stan zdrowia pacjenta predysponował go do wystąpienia druzgocącej infekcji - powiedział lekarz w rozmowie z mediami.

 

ZOBACZ: GIS ostrzega przed salmonellą w partii wołowego tatara


Władze nie podały do wiadomości publicznej nazwy restauracji, w której pechowy Teksańczyk zjadł ostrygi. Służby pojechały jednak na miejsce i zebrały odpowiednie próbki w celu zbadania skąd pochodziły owoce morza.

 

Okazało się, że w ostrygach były bakterie Vibrio, znane również jako mięsożerne bakterie, należą do rodziny przecinkowców. 

Zabójcza bakteria

Vibro vulnificus to bakteria występującą na obszarach przybrzeżnych, gdzie słona woda miesza się ze słodką. Choć zakażenie określane jest jako rzadkie, stanowi główną przyczynę śmierci wynikających z kontaktu ze środowiskiem morskim.

 

CDC - Amerykańska agencja federalna zajmująca się kontrolą i zapobieganiem chorobom zakaźnym - podaje, że w Stanach Zjednoczonych rocznie w wyniku zakażenia umiera od 150 do 200 osób.

 

ZOBACZ: USA. Zjadł ostrygi. Owoce morza miały rzadką bakterię Vibrio vulnificus

 

Jak podaje New York Post bakteria rozprzestrzeniła się w wyniku niedawnych huraganów, które dotknęły wschodnią część kraju. Na obszarach najbardziej dotkniętych żywiołem - przede wszystkim na Florydzie - odnotowano znaczący wzrost przypadków zachorowań.


Do zakażenia może dojść nie tylko poprzez konsumpcję zakażonej ryby lub owoców może. Bakteria atakuje również otwarte rany. W związku z zaistniałą sytuacją władze apelują o szczególną ostrożność.

Kajetan Leśniak / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie