P. Wipler oskarża PiS: Moja żona przez was boi się o córki

Polska
P. Wipler oskarża PiS: Moja żona przez was boi się o córki
Polsat News
Przemysław Wipler

- Moja żona boi się posłać córki Uberem albo Boltem. W takich miastach jak Warszawa, masowo wożą ludzie, którzy nie mają zaświadczenia o niekaralności - mówił w "Gościu Wydarzeń" Przemysław Wipler. Przedstawiciel Konfederacji krytykował Prawo i Sprawiedliwość, zarzucając politykom masowe wydawanie pracowniczych wiz dla obcokrajowców z krajów Afryki i Azji.

Jednym z tematów dyskusji polityka Konfederacji i przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości była kwestia nielegalnych imigrantów. Temat wywołał poseł Zbigniew Girzyński, odnosząc się do spotu z udziałem Jarosława Kaczyńskiego.

 

- Parafrazując słynne słowa Sienkiewicza: "w walce z Niemcami kotów ci u nas dostatek, ale i ten się przyda". Spot pokazuje konkretną alternatywę albo Prawo i Sprawiedliwość - albo Jarosław Kaczyński albo powróci Donald Tusk, który będzie podnosił wiek emerytalny, wyprzedawał majątek, godził się na sprawy związane z imigrantami - mówił. 

 

Na słowa o imigrantach śmiechem zareagował Przemysław Wipler. Przedstawiciel Konfederacji stwierdził, że jest dla niego wyjątkowo śmieszne, że temat nielegalnych migrantów jest podejmowany przez polityka związanego z obozem władzy.

 

- Członek formacji, która zalała całą Europę wizowymi migrantami, o co mamy wielką aferę, za co powinien odpowiedzieć minister Rau. Dymisja, zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, a być może komisji śledczej - stwierdził.

"Moja żona boi się posłać córki Uberem albo Boltem"

- Dopiero po reakcji służb innych krajów Polska w jakiekolwiek sposób zareagowała. Dymisją ministra Wawrzyka, wizytą CBA w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. To jest za mało. Mamy świadectwa urzędników, znamy liczby i wiemy, że MSZ i rząd nie chcą podać danych wizowych za poprzedni rok - dodał.

 

Były poseł, obecnie kandydat Konfederacji na liście w Toruniu, zarzucił Zbigniewowi Girzyńskiemu, że jego formacja spowodowała realny strach u kobiet o bezpieczeństwo ich dzieci.

 

- Moja żona boi się posłać córki Uberem albo Boltem. W takich miastach jak Warszawa, masowo wożą ludzie, którzy nie mają zaświadczenia o niekaralności. Do tego doprowadziliście - podkreślił.

 

Ze słowami Przemysława Wiplera zdecydowanie nie zgodził się przedstawiciel obozu rządzącego. Zdaniem Zbigniewa Girzyńskiego skala wskazana przez polityka Konfederacji to zakłamanie rzeczywistych informacji.

 

WIDEO: P. Wipler oskarża PiS: Moja żona przez was boi się o córki

 

 

- Nie mówiliśmy absolutnie nigdy o jakichkolwiek setkach tysięcy, to jest kompletna nieprawda. Nie wjechał do Polski ani jeden nielegalny imigrant, dzięki tak stanowczym rządom w tej sprawie - mówił.

 

- Mamy najmniejsze bezrobocie w historii. Najwięcej osób zatrudnionych. Bezrobocie, które zeszło do poziomu zaledwie 5 proc. W wielu obszarach mamy braki na rynku pracy. Zwłaszcza do prac sezonowych przyjeżdżają do Polski ludzie z różnych zakątków świata, aby wspierać naszą gospodarkę. (...) Jeśli nawet w tego typu ogromnej masie rozpatrywanych wniosków zdarzyły się pojedyncze przypadki. To było kilkaset przypadków, winni ponieśli już karę polityczną poprzez dymisję i brak startu w wyborach - przekonywał.

 

Jednocześnie poseł Girzyński podkreślił, że nie należy w tym przypadku sugerować odpowiedzialności ministra spraw zagranicznych, ponieważ nie miał on wiedzy o tym procederze. 

 

- Sprawa została zdiagnozowana, wyjaśniona, winni ponieśli odpowiedzialność polityczną, jestem też pewny, że poniosą prawną - zapowiedział.

Z. Girzyński: Donald Tusk był premierem na telefon

Kolejnym tematem zaproponowanym przed Bogdana Rymanowskiego swoim gościom była kwestia embarga na produkty rolne z Ukrainy. Prowadzący zapytał obydwu gości o to, jakie scenariusze przewidują po 15 września - dniu, w którym Unia Europejska ogłosi decyzję o przedłużeniu bądź zniesieniu zakazu.

 

- Jest to skandal, że Polski rząd kolejny raz łamie prawo i nie ma wynegocjowanych na poziomie politycznym środków specjalnych. Skandalem jest to, że nie rozwiązuje tego problemu Ukraina, dla której tak wiele zrobiliśmy. Oni w chwili obecnej stają przeciw Polsce i robią tego typu ruchy - zareagował Przemysław Wipler.

 

Zdecydowanie inaczej na sprawę patrzy Zbigniew Girzyński. Zdaniem posła startującego z list Prawa i Sprawiedliwości, w całej sprawie nie ma żadnego zagrożenia dla Polaków.

 

- Są dwa scenariusze i oba są dla Polski bardzo korzystne. Pierwszym jest taki, że Unia Europejska przedłuży embargo, tak jak to było do tej pory. Drugi, który jest dla Polski także korzystny choć trudniejszy, my sami wprowadzimy embargo, nie oglądając się na zgodę z Brukseli - stwierdził.

 

ZOBACZ: Kołodziejczak do europosła PiS: Raczycie się salonami, ja pracuję

 

- W odróżnieniu od poprzedniego rządu, Donald Tusk był premierem na telefon, do którego dzwoniono z Niemiec czy Brukseli i robił, to co mu kazano. Nasze władze podejmują decyzje samodzielnie, nie oglądając się na innych. Jeśli trzeba, nawet decyzje trudne - dodał.

 

Polityk związany z obozem rządzącym był dopytywany o zapowiedzi ze strony rządu w Kijowie o odesłanie sprawy do sądu.

 

- Niech sobie zaskarżają. Ukraińcy robią ogromny błąd. Zupełnie niepotrzebnie, marnotrawiąc kredyt zaufania jakim zostali obdarzeni przez całe polskie społeczeństwo. Wzmacniają resentymenty antyukraińskie (...) Na miejscu władz ukraińskich postępowałbym zupełnie inaczej, to jest polityka krótkowzroczna - podkreślił.

Koalicja Platformy Obywatelskiej i Konfederacji

Ostatnim tematem "Gościa Wydarzeń" była kwestia możliwej koalicji Konfederacji z Platformą Obywatelską w celu utworzenia tzw. rządu technicznego. Będący w studiu przedstawiciel Konfederacji został zapytany, czy wyobraża sobie taki scenariusz i czy toczą się w tej kwestii rozmowy.

 

- Nie, nie toczą się żadne rozmowy. Ja nie mam mandatu, żeby prowadzić takie rozmowy. My chcemy odsunąć od władzy Jarosława Kaczyńskiego i jego ekipę, ale nie chcemy powrotu do władzy Donalda Tuska, bo doskonale pamiętamy, jak wygląda 18 lat PO-PiS w Polsce. My chcemy zmiany - przekonywał Przemysław Wipler.

 

ZOBACZ: Posłowie Koalicji Obywatelskiej zarzucili policji matactwo. Jest odpowiedź

 

- Rząd techniczny może powstać w oparciu o mniejszość, nawet kilkudziesięcioosobową, jeśli jest ona języczkiem uwagi. Ktoś, kto nie będzie ani z jednego gangu, ani z drugiego gangu. (...) Musimy przekonać miliony Polaków, że ta zmiana jest potrzebna i ważna - dodał.

 

Zupełnie inaczej wskazany temat widzi poseł Girzyński. Zdaniem polityka startującego z list Prawa i Sprawiedliwości, przedstawiciele Konfederacji myślą o współrządzeniu z ugrupowaniem Donalda Tuska.

 

- Przemysław Wipler jako prawnik doskonale wie, że nie ma czegoś takiego w polskiej Konstytucji jak rząd techniczny. To jest figura retoryczna, która ma ukryć dwie wypowiedzi. Jedna to wypowiedź posła Sławomira Nitrasa, który do posłanki z Lewicy mówił, że będzie PO rządziła z Konfederacją po kolejnych wyborach. I druga wypowiedź posła sprzed kilku dni, kiedy zapowiadał, że byłoby rzeczą dobrą, gdyby Konfederacja poparła takie rozwiązanie z Platformą Obywatelską - zauważył.

 

- Albo zagłosujemy na Zjednoczoną Prawię, albo będziemy mieli próbę dogadania się Konfederacji z Platformą, co nic dobrego dla Polski nie przyniesie. Poza powrotem Tuska - podsumował.

 

Wcześniejsze odcinki "Gościa Wydarzeń" dostępne na stronie polsatnews.pl.

mjo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie