Słowacja. Tragiczny wypadek w Tatrach. Nie żyje polski paralotniarz
Słowaccy ratownicy górscy poinformowali o śmierci paralotniarza z Polski. Mężczyzna zginął w okolicach Gerlacha w Tatrach Wysokich. Nie była to jedyna interwencja słowackich ratowników wobec turystów z Polski.
Pierwsze wezwanie służby ratunkowe w Słowacji dostały z okolic Gerlacha w Tatrach Wysokich. Jak podała Horska Zachranna Służba, paralotniarz z Polski spadł z dużej wysokości na ziemię w pobliżu kotła Gerlacha.
Mężczyzna doznał poważnych obrażeń ciała, w wyniku których zmarł na miejscu.
ZOBACZ: Słowacja. Mężczyzna z kobietą i rocznym dzieckiem utknęli w Tatrach
Chwilę później ratownicy dostali wezwanie do kolejnej akcji z udziałem Polaka. Tym razem chodziło o 51-letniego turystę, który schodząc z szczytu Ganek do doliny Złomiska doznał urazu kończyny dolnej, przez co nie był w stanie samodzielnie zejść z gór.
Kolejne wezwanie dotyczyło polskiej paralotniarki. Kobieta podczas startu pod Skalnatymi doznała poważnych obrażeń, m. in. urazu kręgosłupa i złamania żeber.
"Jeszcze zanim paralotniarka została przekazana do szpitala, wpłynęła kolejna prośba o pomoc dla trzech polskich alpinistów, którzy nie byli w stanie kontynuować wędrówki granią Martinowki. Znajdowały się one na terenie Lawinowego Szczytu. Ratownicy górscy we współpracy z ratownikami lotniczymi stopniowo ewakuowali drogą powietrzną dwie kobiety i jednego mężczyznę do Domu Śląskiego" - poinformowali ratownicy z Horskiej Zachrannej Sluzby.
Czytaj więcej