Gdańsk: Atak na kierowcę taksówki na aplikację. Wołał o pomoc w środku nocy
Dwóch mężczyzn zaatakowało szofera zamówionej przez nich taksówki. 40- i 43-latek zareagowali agresją, gdy kierowca zwrócił jednemu z nich uwagę, że podczas kursu nie powinien pić alkoholu. Mężczyzna został uderzony, a obronił się gazem. Policja schwytała obu poszukiwanych w niedzielę. Jeden z nich czekał już na samolot do Norwegii.
W nocy z soboty na niedzielę taksówkę na aplikację zamówiło na gdańskie lotnisko dwóch mężczyzn: 40-latek i jego o trzy lata starszy kompan. Kierowca zwrócił jednemu z nich uwagę, że nie powinien jechać autem z piwem w ręku. Pasażer na te słowa zareagował agresją.
Szofer usłyszał groźby od obu "klientów", został też uderzony ręką w twarz. Użył więc gazu wobec jednego z mężczyzn i zaczął wołać o pomoc. Auto dojechało wtedy na ulicę Słowackiego w Gdańsku.
ZOBACZ: Wrocław: Diler wpadł przez niezapięte pasy. Miał tysiące porcji narkotyków
Sprawą zajęła się policja. Funkcjonariusze z komendy miejskiej zabezpieczyli nagranie ze zdarzenia i zaczęli szukać sprawców. 40-latek został schwytany w niedzielę rano w Pruszczu Gdańskim.
Zaatakował kierowcę taksówki. W ręce policji wpadł chwilę przed lotem za granicę
Tego samego dnia okazało się, że drugi z agresorów być może chciał uciec z kraju. 43-latek pochodził z Małopolski. W ręce służb wpadł o 10:00 na lotnisku Kraków-Balice, gdzie czekał na samolot do Norwegii.
Młodszy z pasażerów odpowie za kierowanie gróźb karalnych, uszkodzenie ciała i znieważenie. Z kolei wobec 43-letniego mężczyzny planowane jest zastosowanie środków zapobiegawczych.
ZOBACZ: Młynowo: Zmarł, gdy wracał z połowu. 34-latek rażony prądem
"Za kierowanie gróźb karalnych i za spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do dwóch lat więzienia. Za przestępstwo znieważenie grozi kara grzywny albo kara ograniczenia wolności" - przypomniała gdańska policja.
Czytaj więcej