Adrianna Fryczak walczy o życie. Urodziła się z ciężką wadą serca. Trwa zbiórka Fundacji Polsat
Wycena operacji w USA zwaliła nas z nóg - przyznają rodzice malutkiej Ady Fryczak. Cena za uratowanie jej życia to 11 mln zł. Dziewczynka przyszła na świat z ciężką wadą serca. Trudno jej złapać oddech, a na buzi i rączkach pojawiają się zasinienia. - To jest absolutny rekord, jeśli chodzi o zbiórkę. O tyle jeszcze państwa nie prosiłam - mówi prezes Fundacji Polsat Krystyna Aldridge-Holc.
Ada ma niespełna pół roku i na pierwszy rzut oka rozwija się prawidłowo. Książkowo przebiegały też pierwsze miesiące ciąży - do momentu, aż specjalista wykonał połówkowe USG.
- Dojechał do serca i nagle zamilkł. I milczał, i milczał, to trwało z kwadrans, a my z mężem z niepokojem czekaliśmy, jak zacznie dalej mówić - wspomina mama dziewczynki Aleksandra Fryczak w materiale Moniki Zalewskiej z "Wydarzeń" Polsatu.
Diagnoza wstrząsnęła rodziną. Tetralogia Fallota
Rodzinę odesłano do innego specjalisty. U niego usłyszeli, że Ada urodzi się z tetralogią Fallota - zespołem wad serca. - Jak pani doktor nam mówiła, na czym ta wada polega, nic nie rozumiałam. Słyszałam tylko: "Ciężka wada serca", "leczenie zagraniczne". Każdy kolejny kardiolog mówił nam, byśmy jechali do Stanford - dodaje Aleksandra Fryczak.
ZOBACZ: Kraków. Pierwszy taki zabieg w Europie. Lekarze zamienili funkcjonowanie komór serca
Tata Ady był przekonany, że po narodzinach uda się pomóc córce w Polsce. On również potrzebował pomocy kardiochirurgów. - Urodziłem się z wadą serca, ale w postaci "tradycyjnej". Mój pień płucny był zwężony, a u Ady go w ogóle nie ma - wyjaśnia Jan Makary Fryczak.
O tym, że postać wady u córki jest skrajna, rodzice przekonali się tuż po narodzinach. - To były emocje trudne do opisania. Z jednej strony ogromna radość, że widzę Adę, ale i smutek, bo zobaczyłam ją na chwilę i prawie natychmiast została mi zabrana - opisuje Aleksandra Fryczak.
11 milionów za życie dziecka. Szefowa Fundacji Polsat: To absolutny rekord
Noworodek wymagał pobytu w inkubatorze, potem przetoczono u niego krew. Na razie udało się ustabilizować stan dziecka. Państwo Fryczakowie wysłali dokumentację do kliniki w Stanford, specjalizującej się w ciężkich wadach.
WIDEO: Wycena operacji zszokowała rodziców. Rekordowa zbiórka dla małej Ady. Materiał "Wydarzeń"
Szybko dostali odpowiedź, że jest ratunek dla Ady. Wycena operacji - jak stwierdzają - "zwaliła ich z nóg". Życie dziewczynki wyceniono na 11 mln złotych. Z prośbą o pomoc rodzice zwrócili się do Fundacji Polsat.
Szefowa Fundacji Krystyna Aldridge-Holc przyznaje: - To jest absolutny rekord, jeśli chodzi o zbiórkę. O 11 mln zł jeszcze państwa nie prosiłam.
Jedyna szansa, by uratować Adę. "Nie wiemy, ile mamy dokładnie czasu"
Aby pomóc w walce o uratowanie Ady, wystarczy wejść na stronę Fundacji Polsat, a dokładniej - jej subkonto. Link znajduje się tutaj.
- Jedyną szansą na przeżycie dla tego dziecka jest wyjazd do Stanford, do prof. Hanleya - tam, dokąd polskie dzieci wielokrotnie wyjeżdżały i uzyskiwały pomoc.
ZOBACZ: Fundacja Polsat wyremontowała Blok Porodowy. Nowe warunki dla przyszłych mam i ich dzieci
- To jest najgorsze, że nie wiem, ile mamy dokładnie czasu. Z kliniki dowiedzieliśmy się, że najlepiej byłoby wykonać zabieg, gdy Ada będzie miała pół roku. Czyli już w tym momencie - podkreśla tata.
Dziewczynka już ma trudności ze złapaniem oddechu, a na jej buzi i rączkach pojawiają się zasinienia. Dziecko z taką wadą umiera ze względu na niewydolność płuc.
Czytaj więcej