Program Lewicy. Propozycja krótszego tygodnia pracy
Lewica ogłosiła na kongresie w Poznaniu, że będzie postulować o 35-godzinny tydzień pracy, bo "praca nie jest jedynym elementem życia". Włodzimierz Czarzasty deklarował, że jego partia będzie też dążyć do wprowadzenia 35-dniowego urlopu.
Sobotnia konwencja programowa Lewicy był poświęcona pracy. Odbyła się pod hasłem "Uczciwa praca musi popłacać". Adrian Zandberg zadeklarował, że chce doprowadzić do tego, że pracownikom łatwiej będzie się organizować w związku zawodowe i łatwiej będzie negocjować podwyżki.
Polityk krytykował też nieuczciwych przedsiębiorców - jak ich określił - cwaniaków, którzy "kredytują się kosztem pracowników" i tygodniami, miesiącami nie wypłacają im pensji.
- Skończymy z opłacalnością tego procederu, wprowadzimy prostą zasadę: za każdy dzień opóźnienia pensji 0,5 proc. pensji w górę - zapowiedział Zandberg.
Praca tematem kongresu Lewicy
Według Zandberga, trzeba zacząć godnie płacić osobom, które pracują w budżetówce np. nauczycielom.
- Naszym żelaznym warunkiem współrządzenia jest 20 proc. podwyżek w budżetówce natychmiast i system waloryzacji dwa razy w roku. Uczciwej waloryzacji dla wszystkich pracowników budżetówki od kolejnego roku - mówił polityk Lewicy.
Lewica przypomniała również swój postulat skrócenia czasu pracy na pełnym etacie do 35 godzin przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. Ma on pozwolić między innymi na lepsze łączenie życia prywatnego z zawodowym.
- To ma wesprzeć matki na rynku pracy - mówiła podczas konwencji Magdalena Biejat, jedna z liderek Lewicy.
Włodzimierz Czarzasty deklarował, że jego partia będzie też dążyć do wprowadzenia 35-dniowego urlopu.
Lewica proponuje także zmiany dotyczące zwolnień chorobowych. Zasiłek z tego tytułu ma być równy 100 proc. wynagrodzenia, a nie, jak obecnie, 80 procent.
Posłanka Katarzyna Kretkowska zauważyła, że za rządów PiS nakłady na edukację spadły do poziomu poniżej 2 proc. PKB. Zapowiedziała, że Lewica podniesie je o co najmniej 1 proc., czyli do 3 proc.
Poseł Tadeusz Tomaszewski podkreślił, że wskutek nadmiernego obciążenia pracą, polskie pielęgniarki i położne żyją średnio zaledwie 62 lata. - Zaraz po wyborach, w nowej kadencji, Lewica podniesie ręce za obywatelskim projektem ustawy o wynagrodzeniu w ochronie zdrowia - obiecał polityk.
Niektóre postulaty Lewicy:
- ułatwienie organizowania się w związki zawodowe
- za każdy dzień opóźnienia pensji, pół procent pensji w górę
- 20-procentowa podwyżka w budżetówce
- system waloryzacji dla wszystkich pracowników budżetówki
- zakaz bezpłatnych staży - wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej na stażach
- 35-godzinny tydzień pracy