"Nie ma informacji wskazujących na celowy atak Rosji". Szef NATO o szczątkach znalezionych w Rumunii
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował w czwartek, że nie ma przesłanek wskazujących na to, by Rosja chciała celowo zaatakować Rumunię. Odniósł się w ten sposób do informacji o szczątkach rosyjskich dronów znalezionych na rumuńskim terytorium. Elementy bezzałogowca spadły tam najpewniej w wyniku ostrzału ukraińskiego portu.
- Nie mamy żadnych informacji wskazujących na celowy atak Rosji i czekamy na wynik toczącego się śledztwa – powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, cytowany przez agencję Reutera.
ZOBACZ: Rosyjskie drony miały eksplodować na terytorium Rumunii. Ministerstwo zaprzecza
Jednakże wspomniał o ryzyku, jakie stwarzają naloty mające miejsce niedaleko granicy Sojuszu.
- To pokazuje ryzyko incydentów i wypadków"- stwierdził. - Widzieliśmy wiele walk, a także ataków powietrznych w pobliżu granic NATO - dodał.
Rosyjskie drony znalezione w Rumunii. To nie był celowy atak
O rosyjskich dronach, które miały eksplodować nad terytorium Rumunii informowano już w poniedziałek. Z początku Ministerstwo Obrony Rumunii zaprzeczyło jakoby jakiekolwiek szczątki zostały znalezione.
ZOBACZ: Andrzej Duda rozmawiał z szefem NATO. Jens Stoltenberg dziękuje Polsce
Jednak w środę tamtejszy minister obrony Angel Tilvar podał, że znalezione części to szczątki rosyjskiego drona.
Fragmenty bezzałogowca zostały znalezione w rejonie Plauru na rumuńskim brzegu Dunaju, naprzeciw ukraińskiego portu Izmail. Najpewniej spadły tam podczas rosyjskiego nalotu.