Podolak odpowiada Erdoganowi: Przestańmy dyskutować o nieistniejących opcjach

Świat
Podolak odpowiada Erdoganowi: Przestańmy dyskutować o nieistniejących opcjach
President.gov.ua, PAP/EPA/MIKHAEL KLIMENTYEV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Michajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego

Michajło Podolak, doradca ukraińskiego prezydenta, odpowiedział na wezwanie przywódcy Turcji o "złagodzenie stanowiska wobec Rosji". - To zachęcanie do popełniania kolejnych przestępstw - uznał. Skrytykował też szefa komisji śledczej ONZ, zdaniem którego na "obecnym etapie" nie można powiedzieć, że w Ukrainie dochodzi do ludobójstwa. "Uznaje wojnę za prawidłową" - stwierdził Podolak.

W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin gościł w Soczi swojego tureckiego odpowiednika Recepa Tayyipa Erdogana. Rozmowa trwała półtorej godziny. Po wyjściu z gabinetu przywódcy odpowiadali na pytania dziennikarzy. 

 

Jedną z poruszonych kwestii było rozpoczęcie ewentualnych rozmów między Moskwą a Kijowem. - Ukraina musi złagodzić swoje stanowisko wobec Rosji - ocenił na konferencji prasowej Erdogan, zapewniając, iż Turcja jest gotowa mediować ws. pokoju na wschodzie.

 

- My nigdy nie odrzuciliśmy propozycji rozmów w tej sprawie - uzupełnił Putin.

Podolak odpowiedział Erdoganowi. "Nie poprzemy złagodzenia sankcji"

Na słowa Erdogana zareagował we wtorek Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. "Bądźmy realistami i przestańmy dyskutować o nieistniejących opcjach" - odpowiedział tureckiemu liderowi.

 

ZOBACZ: Ołena Zełenska: Potrzebuję męża, a nie postaci historycznej. Dzieci tęsknią za ojcem

 

Zaznaczył jednocześnie, że Kijów nie poprze złagodzenia sankcji dla Moskwy ani polityki "ustępstw". W rozmowie z Reuterem podkreślił, że taka narracja może "zachęcać Rosję do popełniania kolejnych przestępstw". 

 

Tego samego dnia współpracownik Zełenskiego skomentował też słowa przewodniczącego Międzynarodowej Komisji Śledczej ONZ ds. zbrodni na Ukrainie Erika Mose'a, że na obecnym etapie nie stwierdzono, żeby na Ukrainie dochodziło do ludobójstwa. 

 

"No pewnie. Przecież Rosjanie przyszli nas zabijać po dobroci, masowo. Tylko Ukraińców, ale nie nieumyślnie. I rakiety lecą na miasta co noc też po dobroci. A próba zniszczenia infrastruktury energetycznej na zimę, żeby ludzie ginęli z zimna – jest absolutnie przypadkowa" - odpowiedział na serwisie X.

Stanowisko ONZ ws. wojny. Podolak oburzony. "Ministerstwo miłości"

Podolak przypomniał, że Rosja prowadzi wojnę od 560 dni, a w tym czasie zmazywane z mapy są kolejne ukraińskie miasta i wsie. "I oficjalne wezwania 'zabij Ukraińca!' nie są wypowiadane z premedytacją. I tortury w obozach filtracyjnych z przymuszaniem do wyparcia się ukraińskiej tożsamości i przyjęcia rosyjskiej – to też miłość" - dopowiedział.

 

ZOBACZ: Generał Surowikin widziany na wolności. Pojawiło się zdjęcie

 

"Ministerstwo miłości. No tak, Rosjanie jeszcze nie postępują tak jak w Rwandzie, nie zabijają ludzi milionami. Gdyby Ukraińcy dobrowolnie wychodzili na drogę, padali na kolana i pokornie pochylali głowę przed rosyjskim żołnierzem, żeby ją oderżnął – wtedy tak, wtedy to już ludobójstwo" – napisał Podolak.

 

 

Stwierdził, że w takim przypadku ONZ uznaje wojnę za "prawidłową", na której "tylko trochę wyrzynają, palą i gwałcą". "I niech sobie to robią dalej, tak, panie Mose? Mają prawo, bo ONZ do tego zachęca, prawda?" - pytał doradca Zełenskiego.

ap/wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie