Lew Ruben żył w betonowej klatce. Zapomniał, jak się ryczy

Świat
Lew Ruben żył w betonowej klatce. Zapomniał, jak się ryczy
Facebook/Animal Defenders International
Lew Ruben wrócił do rezerwatu

Lew Ruben "mieszkał" samotnie w opuszczonym zoo po śmierci swojego właściciela. Zamknięty w klatce, zaczął tracić sprawność ruchową i przestał ryczeć. Jego losem zainteresowali się członkowie fundacji, która uwolniła dużego kota i pozwoliła mu żyć na łonie natury.

Piętnastoletni lew Ruben spędził pięć lat zamknięty w betonowej klatce. Według fundacji Animal Defenders International był zmuszony żyć samotnie w opuszczonym zoo w Armenii, chociaż należy do stadnego gatunku. Po śmierci właściciela większość zwierząt została przeniesiona do innych placówek, jednak po Rubena nikt się nie zgłosił.  

 

ZOBACZ: Mołdawia: W lesie zauważono młodego lwa. Drapieżnik miał być prezentem od Ukraińców


Według prezes ADI Jan Creamer, cytowanej przez "New York Post", samotność była dla lwa "druzgocąca". Zaczął tracić sprawność ruchową i przestał ryczeć. Organizacja postanowiła zająć się sprawą samotnego zwierzęcia. Przebył długą drogę samolotem z Armenii do rezerwatu dzikiej przyrody ADI w RPA.


"Widząc, jak po raz pierwszy chodzi po trawie, słyszy głosy innych lwów, a wszystko w afrykańskim słońcu - to doprowadziło nas wszystkich do łez" - opisała Creamer. 

Lew Ruben zyskał nowe życie. Powoli uczy się ryczeć

Jak opisała fundacja na Facebooku, Ruben "jest bardziej zabawny niż mogliśmy sobie wyobrazić, gdy zobaczyliśmy go w Armenii". "Bawi się dyniami, workami z kocimiętką i pudełkami. Jego ruch się poprawił i z czasem mamy ogromne nadzieje będzie jeszcze lepiej" - napisała.

 


Ruben z początku cierpiał na niedożywienie, jednakże podobno już po kilku dniach w rezerwacie jego "postawa" się zmieniła. Podobno zwierzę jest skłonne do zabawy, integruje się z innymi przedstawicielami swojego gatunku i przypomina sobie, jak ryczeć.  

 


"Ryk Rubena jest coraz głośniejszy, a on - zdeterminowany, by chodzić i nawet gdy jego nogi się chwieją, idzie do przodu. Słucha ryków lwów mieszkających obok. Jego ryk nie zawsze da się uchwycić kamerą, ale będziemy próbować dalej! To duży chłopiec i myślimy, że pewnego dnia będzie miał bardzo głośny ryk!" - przekazała ADI.

kar/wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie