Prawdziwe motywy J. Kaczyńskiego. "Nie chodzi o ucieczkę przed D. Tuskiem"
- Mniejsze ośrodki się wyludniają i nie przenosi się mandatów - działa to na korzyść PiS-u - mówił o obecnym podziale mandatów w konkretnych okręgach wyborczych politolog, prof. Antoni Dudek. Jego zdaniem "jeden mandat więcej" jest właśnie w Kielcach, skąd wystartuje prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według eksperta zdecydował interes partii, a nie strach przez rywalizacją z Donaldem Tuskiem.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas niedzielnego wystąpienia w Kielcach wytłumaczył, dlaczego będzie startował w wyborach parlamentarnych właśnie z tego regionu. - Startuję z woj. świętokrzyskiego, bo Polska jest jedna - powiedział Jarosław Kaczyński.
- Ucieczka przed Tuskiem jest tutaj wtórna. Było oczywiste, że w Warszawie Kaczyński przegra z kimkolwiek z Platformy - skomentował prof. Antoni Dudek w "Gościu Wydarzeń" dywagacje na temat startu w wyborach szefa PiS z Kielc.
Prof. Dudek przekonywał, że prawdziwą motywacją lidera partii rządzącej nie była ucieczka przed szefem PO, a możliwość zdobycia jednego mandatu więcej dla PiS w okręgu kieleckim.
Podział mandatów
- Zgodnie z ocenami PKW mamy w Polsce jest 11 mandatów, które mogą przesądzić o tym, kto będzie rządził Polską - mówił prof. Dudek i ocenił, że są one niesprawiedliwie rozdysponowane w poszczególnych okręgach. - Ostatni podział miał miejsce 12 lat temu - przypomniał i tłumaczył, że "ilości mandatów mają być proporcjonalne do liczby ludności".
- Ponieważ liczba ludności się zmienia, to co cztery lata w porządnym kraju powinno się to korygować - stwierdził. Dalej tłumaczył, że jeden mandat więcej jest właśnie m.in. w Kielcach. - Warszawa go powinna dostać na przykład - stwierdził.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński: Startuję z woj. świętokrzyskiego, bo Polska jest jedna
Prowadzący Grzegorz Kępka dopytywał, czy te wybory mogą uchodzić za nie do końca sprawiedliwe, skoro siła głosu nie wszędzie jest taka sama. - W dużym stopni tak. Jeżeli się okaże, że to kto będzie rządził Polską przesądzi mniej niż 11 mandatów, a dotąd tak się działo - ocenił.
WIDEO: Prof. Dudek tłumaczy prawdziwe motywy Jarosława Kaczyńskiego
Prof. Dudek zauważył, że w dużych ośrodkach większe poparcie ma PO, a w mniejszych PiS. - Jeżeli zatem mniejsze ośrodki się wyludniają i nie przenosi się mandatów - działa to na korzyść PiS-u - ocenił.
Państwowa Komisja Wyborcza w ubiegłym roku wystosowała do marszałek Elżbiety Witek specjalny wiosek z wyliczeniami "mandat po mandacie, gdzie powinny nastąpić przesunięcia". Takich zmian może dokonywać tylko Sejm, nowelizując Kodeks wyborczy. - To zostało przez PiS zignorowane - przypomniał ekspert.
R. Giertych na listach KO. "To psikus Tuska"
Prof. Dudek powiedział, że "nie przeceniałby popularności Roman Giertycha" w kontekście startu z list KO. - Tu raczej chodziło o rozdrażnienie prezesa Kaczyńskiego. Mamy do czynienia z sytuacją, że Tusk i Kaczyński toczą osobistą wojnę i nieustannie czynią sobie psikusy.
ZOBACZ: D. Tusk o R. Giertychu: Też nie jestem zachwycony jego miejscem na listach
- On go tam wstawił, bo mógł. Donald Tusk rządzi niepodzielnie KO, tak jak Kaczyński PiS-em - dodał. Przypomniał też, że Tusk ma swoje "osobiste zobowiązania wobec mecenasa Romana Giertycha". - Z racji pomocy prawnej, jaką świadczył Tuskowi i jego rodzinie w minionych latach w konfliktach z PiS-em - tłumaczył.
Referendum nie powinno się odbyć?
Ekspert ocenił, że powiązanie referendum z wyborami było "ciosem poniżej pasa" w wykonaniu PiS-u. - Referenda mają wtedy sens, jak jest bardzo ostry spór w Polsce, a nie sztucznie wykreowany przez PiS - stwierdził i jako przykład podał "referendum z zakresu przerwania ciąży". - To jest coś, co dzieli wyraźnie Polaków - ocenił.
Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" do obejrzenia na polsatnews.pl.
Czytaj więcej