Świerklaniec: Dwa wypadki w trzy minuty. Sceny jak z GTA

Polska
Świerklaniec: Dwa wypadki w trzy minuty. Sceny jak z GTA
KP PSP Tarnowskie Góry
W zdarzeniach poszkodowanych zostało pięć osób

Trzy minuty - tyle czasu dzieliło dwa zgłoszenia, które w nocy z czwartku na piątek otrzymali strażacy i policjanci z Tarnowskich Gór. Łączy je to, że w obu wypadkach uczestniczył ten sam mężczyzna. Najpierw zderzył się z autobusem, później ukradł samochód osoby, która zatrzymała się, by pomóc poszkodowanym i uciekając przed policją, doprowadził do następnego wypadku.

"Pierwsze zdarzenie dotyczyło zderzenia autobusu i samochodu osobowego" - relacjonuje w komunikacie Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach.

 

Do kolejnego wypadku doszło kilometr dalej. Tym razem zderzyły się dwa samochody osobowe. Łącznie w wypadkach poszkodowanych zostało pięć osób, a w akcjach uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej. O sprawie nieco więcej informacji przekazali policjanci, którzy zwrócili uwagę na nietypowe okoliczności zdarzenia.

 

Sceny jak GTA

Pierwszy wypadek miał miejsce przed północą. Według ustaleń funkcjonariuszy, 31-letni mieszkaniec Bytomia, z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu. Kierujący audi czołowo zderzył się z autobusem, w którym nie było pasażerów. Ani 31-latek, ani 55-letni kierowca autobusu, nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

 

W tym momencie w pobliżu przejeżdżała 41-letnia kobieta, która podróżowała ze swoją 17-letnią córką. Zobaczyła wypadek, chciała pomóc. Zatrzymała się i wysiadła z pojazdu. - Kierowca audi niespodziewanie wsiadł do jej forda, przejął kluczyki i odjechał - przekazał nam sierż. szt. Kamil Kubica z Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach.

 

 

Przybyli na miejsce policjanci od razu ruszyli w pościg. Pogoń zakończyła się dosyć szybko, bo 31-latek szybko zderzył się z kolejnym pojazdem. Tym razem była to skoda, którą podróżowały cztery osoby. Obrażenia uczestników drugiego wypadku okazały się poważne. 

 

ZOBACZ: Nietypowy wypadek w Kanadzie. Pięć milionów pszczół sparaliżowało ruch

 

Do szpitala trafił zarówno uciekający kierowca, jak również trzech 18-latków i 17-latek ze skody. "Policjanci po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności na miejscu zdarzenia, przystąpili do wyjaśnienia dokładnych przyczyn i okoliczności tych dwóch, powiązanych ściśle ze sobą zdarzeń. Śledczy sprawdzą także, czy kierujący tymi pojazdami byli trzeźwi" - przekazali funkcjonariusze w komunikacie.

jk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie