Ramzan Kadyrow rzuca groźbami. Oburzyły go sankcje na jego matkę

Świat
Ramzan Kadyrow rzuca groźbami. Oburzyły go sankcje na jego matkę
Telegram/Kadyrov_95
Przywódca Czeczenii skarży się na sankcje, ale jednocześnie twierdzi, że są one "bezbolesne"

Ramzanem Kadyrowem wstrząsnęło nałożenie sankcji na jego matkę. Amerykanie przekazali, że uczestniczy ona w bezprawnym wywożeniem dzieci z Ukrainy, ale dla czeczeńskiego przywódcy jest to "działalność charytatywna". Nie szczędził też gróźb wobec państw zachodniej Europy. W jego ocenie Rosjanie i Czeczeni są w stanie dotrzeć nad Łabę.

Amerykańskie władze wpisały na nową listę sankcyjną 11 podmiotów, które miały uczestniczyć w nielegalnym wywozie dzieci z zaatakowanej Ukrainy. W wykazie znalazły się m.in. ośrodek wypoczynkowy "Artek" na nielegalnie zajętym przez Rosję Krymie i szef rządu autonomicznej Czeczenii - Mansur Sołtajew.

 

Ukarana przez Waszyngton została też matka Ramzana Kadyrowa, czeczeńskiego przywódcy. Zwłaszcza ta ostatnia decyzja USA oburzyła wspierającego Kreml wodza, który swoimi żalami i groźbami podzielił się z internautami.

Kadyrow oskarża USA. "Z Rosją nie zadziała ujście na sucho"

Jak uznał poplecznik Władimira Putina, nałożenie sankcji na matkę "tylko rozwiązało ręce" jemu i jego współpracownikom. Zapewniał też, że Ajmani Kadyrowa zajmuje się wyłącznie "działalnością charytatywną".

 

ZOBACZ: G. Braun sprzeciwia się "ukrainizacji Polski". S. Mentzen: Warto zrozumieć, co ma na myśli

 

- Jeśli państwa zalegalizowały takie przestępcze metody, to my nie będziemy się niczym ograniczać. Pierwsza i druga wojna czeczeńska, Gruzja, Ukraina - to wszystko amerykańskie projekty w przestrzeni postradzieckiej - ocenił.

 

Jego zdaniem Waszyngton odpowiada też za "inne konflikty" na świecie, które wybuchły po tym, jak Amerykanie "sfałszowali dowody". - A jeśli amerykańskim przestępcom gdzieś uszło na sucho to z Rosją to nie zadziała - ocenił.

 

Kadyrow twierdzi, że wrogie wojska mogą dojść nad Łabę

Kadyrow stwierdził też, że USA powinny "cieszyć się z sankcji", które dla Czeczenów są "bezbolesne". Powiedział tak, publikując przecież jednocześnie nagranie, na którym jest wyraźnie zasmucony.

 

ZOBACZ: "Jewgienij Prigożyn żyje i planuje zemstę". Rosyjski ekspert twierdzi, że zginął sobowtór

 

Zapowiedział również "dalsze łamanie karków ukraińsko-natowskich". - Możemy nawet dotrzeć nad Łabę, tak jak to zrobił Mowlid Wizajtow w czasie wojny z nazistami. Departament Stanu czuje się zbyt komfortowo, popychając naród ukraiński na śmierć, zasłaniając się "tęczową demokracją" - groził.

 

Z jego wypowiedzi wynika, że wojska, którymi kieruje, być może we współpracy z rosyjskimi, byłyby w stanie dotrzeć nad rzekę przepływającą przez Niemcy i Czechy. To nie pierwsze takie próby zastraszania państw zachodnich ze strony współpracowników Putina.

Sołowjow straszył przemarszem Rosjan przez Europę

W lutym rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow, "gwiazda" państwowej telewizji, uznał, iż Kreml powinien przywrócić "wszystkie swoje odwieczne ziemie". Szacował, że do Rosji powinny należeć tereny nie tylko Ukrainy, ale i Polski.

 

Jak ponadto przypominał, w przeszłości rosyjscy żołnierze przemierzali Europę, a "w Mediolanie całowali im ręce". Zasugerował, że Moskwa powinna przeprowadzić powtórkę takiego marszu, by "sprawdzić, jak tam sprawy w Warszawie, od stuleci tradycyjnie rosyjskim mieście".

wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie